25.08.2004, St. James' Park, Newcastle
3 kolejka rozgrywek


Newcastle 2-2 (1-0) Norwich
Bellamy 39', Hughes 50' - Bentley 52', Doherty 73'
8 | Strzały celne | 5 |
6 | Strzały niecelne | 8 |
0 | Strzały zablokowane | 0 |
12 | Rzuty rożne | 6 |
18 | Faule | 11 |
0 | Spalone | 5 |
0 | Żółte kartki | 1 |
0 | Czerwone kartki | 0 |
Widzów: 51574 | ||
Sędzia: Mark Halsey |
Shay Given | Robert Green | ||||
Steven Carr | Simon Charlton | ||||
Aaron Hughes | ![]() | ||||
Andy O'Brien | Marc Edworthy | ||||
Oliver Bernard | Adam Drury | ||||
74' | ![]() |
James Milner | Gary Doherty | ||
Nicky Butt | Gary Holt | ||||
83' | ![]() |
Kieron Dyer | Damien Francis | ||
Laurent Robert | Paul McVeigh | 66' | ![]() |
||
Alan Shearer | David Bentley | 71' | ![]() |
||
Craig Bellamy | Darren Huckerby |
74' | ![]() |
Shola Ameobi | Mattias Jonson | 66' | ![]() |
83' | ![]() |
Lee Bowyer | Leon McKenzie | 71' | ![]() |
Steve Harper | Mathias Svensson | ||||
Patrick Kluivert | Darren Ward | ||||
Robbie Elliott | Thomas Helveg |
Komentarz meczowy:
W meczu III kolejki Premiership Newcastle zremisowało z Norwich 2-2 (1-0), sprawiając kibicom wielki zawód.
Z powodu kontuzji kolana niemożliwym okazał się występ Jermaine Jenasa. Na środku pomocy zastąpił go Kieron Dyer.
"Sroki" rozpoczęły spotkanie z animuszem, konstruując akcję skrzydłami. Po takiej właśnie w 17 minucie piłkę w siatce umieścił Laurent Robert, ale sędzia liniowy stwierdził, że James Milner dośrodkował już zza linii boiska. Pierwszy "prawdziwy" strzał na bramkę gospodarze oddali minutę później, a konkretnie zrobił to Milner, zmuszając Roberta Greena do interwencji. Newcastle miało inicjatywę, ale to goście stworzyli sobie bardzo dobrą okazję. Szybki Darren Huckerby (były piłkarz United) ograł O'Briena i znalazł się na czystej pozycji, po czym, w wydawałoby się łatwej sytuacji, strzelił niecelnie. "Sroki" w dalszym ciągu przeważały, ale niewiele z tego wynikało. Chaos w środku pola i wiele niedokładności sprawiły, że sytuacji podbramkowych było jak na lekarstwo. Kiedy pierwsza połowa zbliżała się ku końcowi, przycisnęli goście, a efektem była seria rzutów rożnych. Paradoksalnie wtedy właśnie swoją szansę wykorzystali gracze w czarno-białych koszulkach. James Milner sprytnie uruchomił na prawej stronie Stevena Carra, ten dośrodkował, po czym futbolówkę strącił Alana Shearer. Przejął ją Craig Bellamy, który zdołał się obrócić i strzałem z 12 metrów pokonać bramkarza. Do szatni nasi zeszli z jednobramkową przewagą.
Udało się ją powiększyć już pięć minut po wznowieniu gry. Wtedy rzut rożny wywalczył Milner, a spod flagi wprost do niepilnowanego Aarona Hughesa dograł Laurent Robert. Obrońca umieścił piłkę w siatce i wydawało się, że wszystko pójdzie po myśli gospodarzy. "Kanarki" zdołały jednak szybko odpowiedzieć i zdobyć bramkę kontaktową. Na listę strzelców wpisał się David Bentley, ale znacznie pomógł mu w tym fatalny błąd Shaya Givena, który dosłownie "przepuścił" strzał z 25 metrów. W odpowiedzi doskonałą okazję na strzelenie drugiego gola miał Craig Bellamy, jednak gdy akcja Carra i Shearera otworzyła mu drogę do bramki, posłał piłkę tuż obok dalszego słupka. W 62 minucie wysiłki Newcastle zniweczył Marc Edworthy, wybijając piłkę z linii bramkowej po strzale Alana Shearera głową. Napastnik wyskoczył najwyżej do dośrodkowania Jamesa Milnera. Następnie gorąco zrobiło się po drugiej stronie boiska, gdy po centrze Bentleya z rogu piłkę tuż nad poprzeczką posłał Doherty. Druga połowa obfitowała w znacznie większą liczbę sytuacji pod obiema bramkami, a Newcastle prowadząc 2-1 dążyło do podwyższenia rezultatu. Wspaniałym rajdem popisał się Craig Bellamy. Walijczyk wykorzystał swoją szybkość, by uwolnić się spod opieki rywala, jednak do jego podania nie zdołał dojść Alan Shearer. Przy kolejnej okazji dobrze spisał się bramkarz Green, broniąc uderzenie lewą nogą Bellamy'ego, a nieco później, po zblokowaniu dośrodkowania Roberta, strzał zdołał oddać Hughes. Niestety tym razem piłka przeleciała nad bramką. Newcastle naciskało, a decydujący o wyniku cios zadali goście. Najpierw Shay Given wybił piłkę na rzut rożny po strzale rezerwowego Johnsona i ten corner okazał się być kluczowym. Nasz bramkarz jedynie odbił piłkę po uderzeniu głową Craiga Fleminga i Doherty nie miał problemów z umieszczeniem jej w siatce. Bobby Robson zareagował wprowadzeniem Sholi Ameobiego za Jamesa Milnera, ale Newcastle nie zdołało się podnieść. Bez powodzenia uderzał na bramkę Shearer, a także Lee Bowyer, który powrócił do gry po dluzszej przerwie, zmieniając słabiutkiego Dyera. Pomocnik został przy zejściu wygwizdany. Mało brakowało, by wcześniej po strzale Huckerby'ego z trzeciej bramki mogli się cieszyć goście, ale ostatecznie mecz zakończył się remisem. Geordie zaczęli opuszczać trybuny jeszcze przed końcowym gwizdkiem, a ci, którzy zostali, gwizdami wyrazili swoje nastroje.
Beniaminek z Norwich skarcił podopiecznych Robsona i wykorzystując błędy rywala. Prowadząc 2-0 "Sroki" pozwoliły na własnym stadionie doprowadzić do remisu. Jeden punkt w meczu z beniaminkiem nie może cieszyć i z dziewięciu możliwych Newcastle ma ich na koncie zaledwie dwa. Każdy kibic Toon Army zadaje sobie teraz pytanie: ile jeszcze tak można?