07.05.2005, Goodison Park, Liverpool
37 kolejka rozgrywek
Everton 2-0(1-0 ) Newcastle
Weir 43', Cahill 59'
8 | Strzały celne | 9 |
2 | Strzały niecelne | 3 |
0 | Strzały zablokowane | 4 |
3 | Rzuty rożne | 2 |
23 | Faule | 11 |
1 | Spalone | 1 |
3 | Żółte kartki | 0 |
0 | Czerwone kartki | 0 |
Widzów: 40438 | ||
Sędzia: Barry Knight |
Nigel Martyn | Shay Given | ||||
Joseph Yobo | Jean-Alain Boumsong | ||||
Steve Watson | Celestine Babayaro | ||||
Tony Hibbert | Stephen Carr | 45' | |||
David Weir | Titus Bramble | ||||
Mikel Arteta | James Milner | 82' | |||
Lee Carsley | Darren Ambrose | ||||
89' | Tim Cahill | Jermaine Jenas | |||
Kevin Kilbane | Charles N'Zogbia | ||||
63' | Duncan Ferguson | Patrick Kluivert | |||
74' | Marcus Bent | Shola Ameobi |
89' | Alan Stubbs | Peter Ramage | 45' | ||
63' | James Beattie | Alan Shearer | 82' | ||
74' | James McFadden | Steve Harper | |||
Alessandro Pistone | Laurent Robert | ||||
Richard Wright | Andy O'Brien |
Komentarz meczowy:
W spotkaniu przedostatniej kolejki angielskiej Premiership Newcastle uległo na Goodison Park Evertonowi 0-2.
W pierwszym składzie znów nie wystąpił zmęczony Alan Shearer. W linii pomocy Graeme Souness postawił na Jermaine Janasa, który powrócił po kontuzji.
Pierwsza połowa stała zdecydowanie pod znakiem dominacji gości. Składne akcje „Srok” mogły się podobać. Podopieczni Sounessa atakowali i stwarzali dogodne sytuacje, jednak nie potrafili ich wykorzystać. Znakomitą okazję zmarnował Darren Ambrose, który nie był w stanie pokonać Nigela Martyna po akcji N’Zogbii. Zawiódł także Patrick Kluivert, który po dograniu ze rzutu wolnego Milnera z bliskiej odległości uderzył głową niecelnie. W 43 minucie rację bytu znalazło popularne powiedzenie: „niewykorzystane okazje się mszczą”. Gospodarze wyszli na prowadzenie po stałym fragmencie gry. Po faulu Carra piłkę ustawił sobie Mikel Arteta, po czym dokładnie dograł w pole karne, gdzie nieupilnowany David Weir głową otworzył wynik meczu. Piłkarze Newcastle schodzili do szatni przegrywając, choć przy odrobinie szczęścia mogli prowadzić przynajmniej dwoma bramkami.
Druga odsłona miała zupełnie inny przebieg, głownie ze względu na wydarzenie z 52 minuty. Bardzo dobry w pierwszych 45 minutach Shola Ameobi nie wytrzymał nerwowo i uderzył Tima Cahilla po jego brutalnym faulu. Słaby tego dnia arbiter usunął czarnoskórego napastnika z placu gry i sytuacja gości była nieciekawa. Everton już kilka minut później pozbawił „Sroki” złudzeń. Po strzale Artety dobrze w polu karnym znalazł się Cahill, podwyższając prowadzenie. Piłkarze Newcastle nie zdołali się podnieść. Podopieczni Moyesa kontrolowali sytuację, a strzały Ambrowe i Milnera były niecelne. Na uwagę zasługuje incydent z 80 minuty, kiedy Patrick Kluivert może mówić o szczęściu, że nie otrzymał czerwonej kartki za utarczkę z Artetą.
Dobra pierwsza połowa i słaba druga, w której to Newcastle grało w osłabieniu. Zawiodła skuteczność i tym samym trzy punkty pozostały na Goodison Park, co przybliżyło tamtejsza ekipę do gry w Lidze Mistrzów.