Nastepny mecz

Rywal Newcastle

Newcastle United

West Ham United -:-
 
30.03.2024
St. James' Park, Newcastle

Ostatni mecz

Rywal NUFC Manchester City

Newcastle United

2-0
 
16.03.2024
City of Manchester Stadium, Manchester

Tabela Championship

LpDrużynaMeczePunkty
1.Arsenal FC 2864
2.Liverpool FC 2864
3.Manchester City 2863
4.Aston Villa 2956
5.Tottenham Hotspur 2853
6.Manchester United 2847

NUFC.PL zmienia się dzięki Wam!
Zapraszamy do korzystania z nowego systemu komentarzy, o wiele więcej zmian jest coraz bliżej.

NUFC - dolacz do nas

NUFC.PL tworzą kibice dla kibiców. Przyłącz się do nas i pomóż sprawiać, że strona staje się dla Was lepsza!
Kontakt przez dział Współpraca lub wiadomość na Facebooku.

Newcastle United Terminarz Everton - Newcastle

26.11.2005, Goodison Park, Liverpool
14 kolejka rozgrywek

Everton FC Newcastle United

Everton 1-0(0-0) Newcastle
Yobo 46'

9 Strzały celne 6
4 Strzały niecelne 6
0 Strzały zablokowane 3
12 Rzuty rożne 8
20 Faule 20
3 Spalone 1
1 Żółte kartki 5
0 Czerwone kartki 0
Widzów: 36207
Sędzia: Howard Webb

  Nigel Martyn Shay Given 
  Tony Hibbert Żółta kartka Peter Ramage 
  Joseph Yobo Żółta kartka Titus Barmble 
  David Weir  Żółta kartka Celestine Babayaro51' Out
  Philip Neville Jean-Alain Boumsong 
79' Out Mikel Arteta Nolberto Solano  60' Out
  Simon Davies Żółta kartka Scott Parker 
  Tim Cahill  Belozoglu Emre 
76' Out Andy van der Meyde Żółta kartka Charles N'Zogbia   
85' Out James Beattie Żółta kartka Shola Ameobi
  James McFadden Alan Shearer

79' In Leon Osman Albert Luque 51' In
76' In Kevin Kilbane Lee Bowyer60' In
85' In Marcus Bent Steve Harper 
  Richard Wright Amdy Faye  
  Per Kroldrup Lee Clark  

Komentarz meczowy:
W niedzielnym spotakniu 14. kolejki angielskiej Premiership Newcastle United doznało szóstej ligowej porażki w tym sezonie. Tym razem "Sroki" musiały uznać wyższość znacznie gorzej notowanego Evertonu Liverpool, przegrywając na Goodison Park 0:1.
W składzie NUFC po raz kolejny zabrakło Michaela Owena, który nie zdążył wyleczyć kontuzji pachwiny. Do gry powrócił za to Alan Shearer, który problemy z przepukliną ma już najwyraźniej za sobą. W porównaniu do ostatniego meczu z Chelsea Londyn, w wyjściowej jedenastce zabrakło Lee Bowyera, którego zastąpił właśnie "SuperAl". Graeme Souness, menadżer Newcastle, powrócił tym samym do ustawienia z dwoma napastnikami - u boku Shearera mecz rozpoczął Shola Ameobi. Na ławce rezerwowych pojawił się wreszcie Albert Luque, który z powodu kontuzji ścięgna kolanowego pauzował przez ponad 2 miesiące.

Spotkanie na Goodison Park rozpoczęła minuta głośnego i pełnego emocji aplauzu. Piłkarze i kibice obu drużyn uczcili w ten sposób pamięć zmarłego w piątek George'a Besta, legendarnego piłkarza Manchesteru United i reprezentacji Irlandii Północnej.
Niesieni dopingiem gospodarze rozpoczęli mecz od frontalnych ataków na bramkę Shay'a Givena. Pierwsza groźna akcja Evertonu miała miejsce już w 2 minucie meczu, kiedy to Tim Cahill znakomicie przedarł się prawym skrzydłem pod pole karne NUFC. Na szczęście jego dośrodkowanie nie sprawiło większych problemów bramkarzowi gości, który spokojnie je wyłapał.
Minutę później Nolberto Solano dośrodkowywał z rzutu wolnego w pole karne "The Toffees", jednak Nigel Martyn, golkiper Evertonu, uprzedził wyskakującego do "główki" Shearera i zażegnał niebezpieczeństwo.
W kolejnych kilku minutach błyszczał James Beattie, który najpierw oddał groźny, choć niecelny strzał głową, a w kolejnej akcji z dziecinną łatwością minął Jean Alain Boumsonga i dograł w "szesnatskę" do McFaddena. Sytuację uratował Peter Ramage, który zdołał wślizgiem przeciąć to podanie.
W 10 minucie, po ładnej akcji Scotta Parkera i Nolberto Solano, ze skraju pola karnego strzelał Shearer, jednak jego uderzenie zostało zablokowane.
Everton przeważał, długo utrzymyał się przy piłce, często egzekwował rzuty rożne. Jednak w 21 minucie to "Sroki" były bliskie otwarcia wyniku spotkania - fenomenalnym długim podaniem do Ameobiego popisał się Solano, czarnoskóry napastnik przejął piłkę i ruszył na bramkę Martyna, uniknął wślizgu Hibberta i... oddał lekki strzał wprost w ręce golkipera Evertonu. Ta akcja okazała się pierwszym przejawem rosnącej przewagi gości.
W 24 minucie Newcastle wywalczyło rzut wolny, z którego dośrodkowywał Solano, ale piłkę strącił jeden z obrońców Evertonu i "Sroki" wywalczyły rzut rożny. Po nim nastąpiła seria kolejnych dwóch kornerów dla NUFC, jednak żaden z nich nie przyniósł spodziewanych efektów. Napór "Srok" trwał nadal i w kolejnej akcji Ameobi wywalczył w narożniku boiska rzut wolny. Do piłki znów podszedł Solano i tym razem zdecydował się na bezpośrednie uderzenie na bramkę rywala. Niestety piłka poszybowała ponad bramką Martyna.
W 28 minucie Charles N'Zogbia zmusił do wysiłku bramkarza gospodarzy, oddając groźny strzał na jego bramkę. Martyn zdołał jednak wybronić to uderzenie. Goście wyraźnie przeważali i minutę później powinno być 1:0 dla podopiecznych Sounessa - dobre dośrodkowanie Emre zgrał głową Ameobi, piłka trafiła do Titusa Bramble'a, jednak strzał stopera NUFC został w ostatniej chwili zablokowany przez Hibberta.
Kolejną znakomitą okazję do zdobycia bramki wypracowali wspolnie Bramble i Shearer w 30 minucie meczu. Pierwszy z nich znakomicie uruchomił tego drugiego prostopadłym podaniem , "SuperAl" wpadł w piłką w pole karne, z trudem wymanewrował rozpaczliwie interweniującego Martyna i posłał futbolówkę w światło bramki. Gdy wydawało się, że goście wreszcie obejmą prowadzenie, jak spod ziemi wyrósł na linii bramkowej Beattie, który zdążył wybić piłkę na róg. Korner również nie pomógł - Ramage oddał niecelny strzał głową.
Zapał "Srok" ostudził nieco Mikel Arteta, który w 33 minucie nastraszył gości minimalnie niecelnym wolejem.
W 39 minucie na bramkę Martyna znów strzelał Ameobi, ale po raz kolejny jego uderzenie nie sprawiło większych problemów bramkarzowi "Toffees".
Minutę później goście wywalczyli rzut rożny. Piłkę z narożnika dogrywał Emre, ta trafiła do Ameobiego, który oddał strzał na bramkę Martyna. Futbolówka została jednak zablokowana przez McFaddena i nie byłoby w tym nic dziwnego, gdyby nie fakt, że piłkarz Evertonu zastopował ją ręką! "Sroki" domagały się rzutu karnego, jednak ani arbiter główny, pan Howard Webb, ani jego asystent, nie dopatrzyli się przewinienia, dlatego "jedenastka" nie została podyktowana. Rzut rożny i emocje sięgające zenitu. Spod chorągiewki dogrywał Solano, piłka trafiła do Emre, a ten oddał ją Shearerowi, który z bliskiej odległości trafił wprost w nogi Martyna. Wciąż 0:0!
Goście, rozczarowani bezsilnością i niepodyktowanym rzutem karnym, byli coraz bardziej nerwowi. Jeszcze przed przerwą pan Webb pokazał "Srokom" trzecią żółtą kartkę i uciął sobie dyscyplinującą rozmowę z Babayaro, który przepychał się bez piłki z Cahillem.
Pierwsza połowa zakończyła się bezbramkowym remisem, jednak goście zawdzięczają to tylko i wyłącznie Shay'owi Givenowi, który w 45 minucie popisał się fantastyczną obroną strzału Andy'ego van der Meyde.

Druga odsłona rozpoczęła się dla drużyny Graeme Sounessa najgorzej jak tylko mogła. Co prawda tuż po wznowieniu gry Shay Given zaliczył powtórkę z końcówki pierwszej połowy, broniąc w pięknym stylu strzał McFaddena, ale następujący po tej akcji rzut rożny okazał się skuteczny. Piłkę z narożnika boiska dograł Arteta, a w "szesnastce" Joseph Yobo wyskoczył ponad kryjącego go Ramage'a i celną "główką" zdobył prowadzenie - 1:0 dla Evertonu.
Po stracie gola goście zaczęli zupełnie się gubić. Podbudowani bramką "Toffees" prezentowali się znacznie lepiej, raz po raz przeprowadzając składne ataki, a poddani presji defensorzy NUFC popełniali coraz więcej kardynalnych błędów.
W 51 minucie boisko opuścił Celestine Babayaro, którego zmienił rekonwalescent Albert Luque. Hiszpan zajął miejsce na lewym skrzydle, a występujący do tej pory na tej pozycji N'Zogbia został przesunięty na lewą stronę obrony.
Pięć minut później groźnie w polu karnym gości główkował Beattie, ale piłka po jego strzale poszybowała nad poprzeczką. Chwilę później Boumsong przypadkiem uderzył w tył głowy kolegę z drużyny, Scotta Parkera. Potrzebna była pomoc lekarzy, ale na szczęście pomocnik NUFC mógł kontynuować grę.
W 59 minucie Givena próbował zaskoczyć Arteta, jednak irlandzki golkiper był dobrze ustawiony i pewnie wyłapał uderzenie rywala.
Po godzinie gry Souness dokonał kolejnej zmiany - Lee Bowyer zastąpił Nolberto Solano.
W 63 minucie Given popisał się heroiczną interwencją przed polem karnym. Bramkarz NUFC wybiegł na 17 metr i wygłówkował skierowaną do Beattiego piłkę. Niestety w starciu z napastnikiem Evertonu ucierpiał i potrzebna była interwencja klubowych fizjoterapeutów.
W 68 minucie Luque zainicjował szybki kontratak Newcastle, jednak został ostro sfaulowany przez Beattiego. Sędzia podyktował rzut wolny i ukarał zawodnika gospodarzy żółtą kartką. Sprawnie rozegrany rzut wolny spreparował dogodną sytuację Parkerowi. Szkoda tylko, że były piłkarz Chelsea nie trafił czysto w piłkę i posłał ją w trybuny.
W 79 minucie mogło być już 2:0 - "Sroki" straciły piłkę na własnej połowie, przejął ją Simon Davis i znakomicie wypuścił Beattiego. Całe szczęście, że sprowadzony z Southamptonu snajper, mając przed sobą jedynie Givena, fatalnie przestrzelił.
W 84 minucie Luque egzekwował rzut wolny z około 30 metrów - rozpaczliwy strzał Hiszpana poszybował wysoko nad bramką Martyna. Kolejna próba Luque również spełzła na niczym - w 86 minucie z ostrego kąta trafił w boczną siatkę.
Podobnie jak miało to miejsce w pierwszej połowie, końcowe minuty należały znów do Shay'a Givena, który każdym kolejnym meczem w barwach NUFC potwierdza swoje aspiracje do miana najlepszego golkipera Premiership. Najpierw w 90 minucie znakomicie wybronił potężny strzał McFaddena, a w doliczonym czasie gry popisał się trzema niewyobrażalnymi interwencjami, instyktownie broniąc uderzenie McFaddena i fenomenalnie blokując dwie próby Cahilla. Chwilę później pan Webb zagwizdał po raz ostatni.

Newcastle United bez Michaela Owena znaczy w tym sezonie niewiele. Choć w pierwszej połowie "Sroki" miały okresy wyraźnej przewagi, to nie potrafiły udokumentować tego choćby jednym golem. Brak skuteczności to wciąż wielki problem drużyny znad rzeki Tyne. Niestety nie jest to jedyny mankament NUFC. Podopieczni Sounessa wciąż prezentują chaotyczny futbol, w którym brakuje pomysłu i jakiejkolwiek organizacji gry. Jeśli dodamy do tego popełniającą fatalne błędy formację defensywną, to otrzymamy zatrważający obraz drużyny, która mimo ogromnych ambicji i wielkich aspiracji, prawdopodobnie dopisze do swej historii kolejny bezbarwny i rozczarowujący sezon. Sam Shay Given nie będzie wygrywał spotkań, a jak na razie tylko on prezentuje wysoką, ustabilizowaną formę.

[ Wróć ]