22.02.2006, St. James' Park, Newcastle
19 kolejka rozgrywek
Newcastle 0-0(0-0) Charlton
6 | Strzały celne | 2 |
5 | Strzały niecelne | 3 |
2 | Strzały zablokowane | 3 |
5 | Rzuty rożne | 6 |
17 | Faule | 13 |
5 | Spalone | 2 |
1 | Żółte kartki | 2 |
0 | Czerwone kartki | 0 |
Widzów: 50451 | ||
Sędzia: Uriah Rennie |
Shay Given | Thomas Myhre | ||||
Peter Ramage | Luke Young | ||||
55' | Titus Bramble | Chris Perry | |||
Jean-Alain Boumsong | Hermann Hreidarsson | ||||
Robbie Elliott | Jonathan Spector | ||||
Nolberto Solano | Radostin Kishishev | ||||
Scott Parker | Matt Holland | ||||
Lee Bowyer | Bryan Hughes | 70' | |||
Charles N'Zogbia | Darren Ambrose | ||||
Belozoglu Emre | Marcus Bent | ||||
Shola Ameobi | Darren Bent |
55' | Albert Luque | Jason Euell | 70' | ||
Steve Harper | Darren Randolph | ||||
Amdy Faye | Talal El Karkouri | ||||
Lee Clark | Chris Powell | ||||
Michael Chopra | Jay Bothroyd |
Komentarz meczowy:
Zaległy mecz pomiędzy Newcastle United i Charltonem Athletic przyniósł rozczarowanie dla zgromadzonych na St. James' Park kibiców. Spotkanie zakończyło się bezbramkowym remisem i seria zwycięstw Glena Roedera została przerwana.
Kontuzje Alana Shearera i Kierona Dyera zmusiły szkoleniowca "Srok" do wysunięcia na szpicę osamotnionego Sholę Ameobiego, a Michael Chopra i Albert Luque czekali na swoją szanse na ławce rezerwowych.
Gospodarze rozpoczęli mecz obiecująco: najpierw bramkarza Myhre niezłym uderzeniem sprawdził Ameobi, a potem po bezpośrednim zagraniu z rzutu rożnego Emre, piłka otarła się o poprzeczkę. Wraz z biegiem czasu graczom Newcastle ubywało animuszu i niewątpliwie brakowało akcji oskrzydlających: N'Zogbia bardzo często schodził do środka boiska, a Peter Ramage skupiał się na zadaniach defensywnych. W trzecim meczu z rzędu w dogodnej sytuacji przed bramką rywala znalazł się Boumsong, ale po tym jak z Villą przeniósł piłkę nad poprzeczką, a z Southampton trafił w spojenie, teraz dograną z rzutu wolnego przez Solano piłką trafił w bramkarza. Trzeba także wspomnieć o irytujących widownię decyzjach pana Uriaha Rennie, który wielokrotnie używał gwizdka w sytuacjach, w których przywilej korzyści byłby bardziej sprawiedliwy i uatrakcyjniłby przebieg meczu. Arbiter miał jednak rację w 37 minucie, kiedy z bliskiej odległości piłkę w siatce umieścił Ameobi, ale ze względu na pozycję spaloną gol nie został uznany.
W drugiej połowie los jeszcze bardziej odwrócił się od United. W 56 minucie z powodu kontuzji ścięgna plac gry musiał opuścić Titus Bramble i ze względu na brak zmienników na jego pozycję, do gry wszedł Albert Luque. Miejsce na środku obrony zajął Robbie Ellliott, a na lewą stronę cofnął się Charles N'Zogbia. Przetasowania w formacji napadu związane z wejściem Luque miały dodać "Srokom" siły ognia, ale nie po raz pierwszy Hiszpan zaprezentował na murawie bardzo niewiele. Od czasu do czasu podopiecznym Roedera udało się jednak stworzyć okazję przed bramką gości. Najpierw po wślizgu Parry'ego Ameobi bezskutecznie domagał się rzutu karnego, a na kwadrans przed upływem regulaminowego czasu gry ten sam zawodnik zaprzepaścił najlepszą szansę w tym meczu. Z rzutu rożnego bardzo precyzyjnie futbolówkę dograł Emre, a stojący przed bramką Shola w łatwej pozycji uderzył głową nad poprzeczką. Jasnym stało się, że to nie jest dobry dzień dla Newcastle i w końcowych minutach do głosu zaczęli dochodzić "The Addicks". Na szczęście pierwszorzędne interwencje dobrze dysponowanego Jeana Alaina Boumsonga i Petera Ramage'a uchroniły zespół przed utratą gola i mecz zakończył się podziałem punktów.
Newcastle zanotowało trzeci w tym sezonie bezbramkowy remis (wcześniej na wyjeździe z Portsmouth i West Ham). Ze względu na kontuzję podstawowych graczy i słabą formę Luque, podobnie jak w spotkaniu z Southampton zabrakło napastnika, który utrzymałby w rydzach przednią formację i z zimną krwią wykorzystał stworzone sytuacje. Bezwzględnie trzeba oddać chwałę podopiecznym Alana Curbishleya, których konsekwencja nie pozwoliła "Srokom" rozwinąć skrzydeł.