01.02.2006, City of Manchester Stadium, Manchester
24 kolejka rozgrywek
Man City 3-0(2-0) Newcastle
Riera 14', A. Cole 38', Vassell 62'
8 | Strzały celne | 1 |
6 | Strzały niecelne | 3 |
0 | Strzały zablokowane | 0 |
3 | Rzuty rożne | 3 |
14 | Faule | 11 |
1 | Spalone | 4 |
1 | Żółte kartki | 1 |
0 | Czerwone kartki | 0 |
Widzów: 42413 | ||
Sędzia: Chris Foy |
David James | Shay Given | ||||
Sun Jihai | Peter Ramage | ||||
Richard Dunne | Jean-Alain Boumsong | ||||
Sylvain Distin | Celestine Babayaro | ||||
Stephen Jordan | Titus Bramble | ||||
Trevor Sinclair | Lee Clark | ||||
78' | Joey Barton | Scott Parker | |||
Kizito Musampa | Belozoglu Emre | 81' | |||
Albert Riera | Charles N'Zogbia | 45' | |||
65' | Andy Cole | Michael Chopra | 45' | ||
69' | Darius Vassell | Alan Shearer |
78' | Micah Richards | Alan O'Brien | 81' | ||
65' | Georgios Samaras | Nolberto Solano | 45' | ||
69' | Antoine Sibierski | Albert Luque | 45' | ||
Stephen Ireland | Steve Harper | ||||
Bradley Wright-Phillips | Robbie Elliot |
Komentarz meczowy:
Newcastle United doznało kolejnej kompromitującej ligowej porażki. Tym razem "Sroki" uległy 0:3 drużynie Manchesteru City, w środowym spotkaniu rozegranym w ramach 24. kolejki angielskiej Premiership.
Do pierwszego składu NUFC powrócił Emre Belozoglu. Turecki pomocnik wreszcie uporał się ze zdrowotnymi problemami, ale niestety nie udało mu się zapobiec klęsce na City Of Manchester Stadium. W wyjściowej jedenastce pojawił się również inny rekonwalescent - Charles N'Zogbia. Do formy powraca także Scott Parker, dlatego środek pomocy w meczu z "Citizens" był optymalny.
Zabrakło za to Lee Bowyera, Kierona Dyera i Craiga Moore'a - wszyscy nie doszli jeszcze do pełnej dyspozycji. Tradycyjnie w kadrze nie pojawili się przechodzący rehabilitacje po przebytych operacjach - Michael Owen oraz Steven Taylor. Graeme Souness nie mógł także skorzystać z usług Amdy'ego Faye, który broni barw Senegalu na PNA.
"Sroki" zaczęły spotkanie obiecująco. W początkowych minutach bardzo solidnie prezentował się Emre i to on był głównym motorem ekipy znad rzeki Tyne. W 5 minucie przed dobrą okazją stanął Alan Shearer, ale golkiper gospodarzy, David James, z pomocą swoich obrońców, zażegnał niebezpieczeństwo. Kolejną groźną akcję goście przeprowadzili w 12 minucie, ale finalizujący ją strzał Emre poszybował wysoko nad bramką City.
Pierwszy gol padł po niecałym kwadransie gry, a zdobyli go, mimo nieznacznej przewagi gości, gospodarze. Albert Riera uruchomił crossowym podaniem Trevora Sinclaira, ten oddał futbolówkę Joey'owi Bartonowi, który po chwili spróbował dograć w pole karne do Andy'ego Cole'a. Czarnoskóry napastnik nie przejął podania, ale piłka trafiła znów do Riery. Hiszpan przyjął ją na skraju pola karnego i precyzjnym uderzeniem pokonał Shay'a Givena - 1:0 dla Man City.
Obraz gry diametralnie się zmienił. Po stracie bramki goście zupełnie się zagubili, a piłkarze Manchesteru City zaczęli wyraźnie przeważać. Wyjątkową aktywność w ofensywie prezentowali Darius Vassell i Andy Cole, którzy raz po raz niepokoili Titusa Bramble'a i Jean Alain Boumsonga. Gospodarze oddawali strzały na bramkę Givena, jednak bramkarzowi NUFC dopisywało szczęście - piłka albo szybowała obok słupków, albo była desperacko blokowana przez defensorów Newcastle.
Szczęście opuściło "Sroki" w 38 minucie - City wywalczyło rzut rożny, ale goście zdołali wybić piłkę na aut. Po wznowieniu gry futbolówka trafiła do Vassella, który popisał się fenomenalnym dośrodkowaniem na Andy'ego Cole'a. Były snajper NUFC nie dał Givenowi szans, posyłając piłkę mocną "główką" do siatki - 2:0 dla gospodarzy.
Jeszcze rzed przerwą NUFC zdołało raz zagrozić Jamesowi - Emre oddał minimalnie niecelny strzał z dystansu.
W doliczonym czasie gry mogło być już 3:0 dla "Citizens" i tylko dzięki ofiarnej interwencji Givena Albert Riera, zdobywca pierwszej bramki nie zdołał znokautować gości w pierwszej połowie.
W przerwie Souness dokonał dwóch zmian w drużynie Newcastle - boisko opuścili Charles N'Zogbia i Michael Chopra, a ich miejsce zajęli odpowiednio: Nolberto Solano i Albert Luque.
Po wznowieniu meczu niewiele się zmieniło - "Sroki" prezentowały chaotyczny futbol, grały bez pomysłu, nie potrafiły przedrzeć się przez dobrze zorganizowaną defensywę gospodarzy, w której prym wiódł Sylvian Distin.
Zawodnicy Man City dłużej utrzymywali się przy piłce i raz po raz próbowali zakoczyć Givena. Udało im się to w 62 minucie i irlandzki golkiper musiał wyciągać piłkę z siatki po raz trzeci. Tym razem na listę strzelców wpisał się Darius Vassell, który przejął podanie od Andy'ego Cole'a, w "szesnastce" minął Boumsonga i zdobył bramkę, ostatecznie nokautując podopicznych Sounessa - 3:0.
"Sroki" miały szansę na honorowego gola w 75 minucie, kiedy to błąd popełnił Distin. Shearer mocno uderzył na bramkę Jamesa, a francuski stoper tak niefortunnie interweniował, że prawie pokonał własnego bramkarza - piłka przeleciała tuż nad poprzeczką.
W 81 minucie Alan O'Brien zmienił Emre Belozoglu.
W końcówce spotkania uaktywnili się rezerwowi - najpierw Luque oddał strzał "na wiwat", a chwilę później Solano popisał się rotowanym uderzeniem wprost w ręce Jamesa. Zaraz potem sędzia główny, pan Chris Foy, zagwizdał po raz ostatni.
Blamaż w Manchesterze okazał się ostatnim spotkaniem "Srok" pod dowództwem Graeme'a Sounessa. Dzień po porażce prezes NUFC zwolnił szkockiego trenera, co wywołało falę entuzjazmu wśród wszystkich kibiców Newcastle United. Czy można jednak jeszcze mówić o entuzjaźmi czy optymiźmie, skoro nasi ulubieńcy zajmują obecnie 15. miejsce w ligowej tabeli Premiership? Już dawno "Sroki" nie były aż tak nisko. Czy zdarzy się cud? Czy Freddy Shepherd sprowadzi na St. James' Park klasowego szkoleniowca? Czas pokaże.