14.01.2007, Tottenham Hotspur Stadium, Londyn
23 kolejka rozgrywek
Tottenham 2-3(1-1) Newcastle
Defoe 14', Berbatov 54' - Huntington 16', Martins 72', Butt 73'
11 | Strzały celne | 5 |
10 | Strzały niecelne | 5 |
5 | Strzały zablokowane | 3 |
5 | Rzuty rożne | 3 |
7 | Faule | 10 |
2 | Spalone | 4 |
1 | Żółte kartki | 4 |
0 | Czerwone kartki | 0 |
Widzów: 35942 | ||
Sędzia: Steve Bennett |
Paul Robinson | Shay Given | ||||
Pascal Chimbonda | Peter Ramage | ||||
Young-pyo Lee | Paul Huntington | ||||
Michael Dawson | Steven Taylor | ||||
88' | Calum Davenport | Matthew Pattison | |||
Tom Huddlestone | Nolberto Solano | ||||
Aaron Lennon | Nicky Butt | ||||
79' | Teemu Tainio | James Milner | |||
75' | Steed Malbranque | Kieron Dyer | |||
Jermain Defoe | Antoine Sibierski | ||||
Dimitar Brtbatov | Obafemi Martins |
88' | Hossam Ghaly | Steve Harper | |||
79' | Didier Zakora | David Edgar | |||
75' | Robbie Keane | Alan O'Brien | |||
Radek Cerny | James Troisi | ||||
Anthony Gardner | Andrew Carroll |
Komentarz meczowy:
Newcastle United pokonało na White Hart Lane Tottenham 3:2 po bardzo dobrym meczu. Gole dla Srok zdobywali Huntington, Martins oraz Butt, a dla Kogutów Defoe i Berbatov.
W składzie Srok zabrakło Parkera i Emre, w pierwszym składzie pojawił się Pattison. Na ławce obok samych młodych piłkarzy zasiadł powracający po kontuzji Harper.
Obie drużyny mecz rozpoczęły od prób ataków poprzez długie podania, ale wszystkie piłki lądowały w rękach bramkarzy. Po 5 minutach pierwszą groźną akcję stworzyli gospodarze. Defoe urwał się obrońcom i z lewej strony strzelił na bramkę, ale nie zdołał pokonać Shaya Givena. Po niespełna minucie kolejny raz Defoe strzelał po dośrodkowaniu Chimbondy i kolejny raz trafił w bramkarza Srok. Ataki Kogutów trwały nadal, tym razem Berbatov strzelił z 10 metrów wprost w Givena. Później gra toczyła się w środku pola, aż do 13 minuty, gdy znów do ataków rzucili się Londyńczycy. Lennon z prawej strony wgrał piłkę na 5 metr, tam Solano wybił ją przed pole karne, gdzie znalazł się Malbranque i uderzył z woleja, ale znów na wysokości zadania stanął Given. Parę sekund później Berbatov uderzył głową na bramkę Newcastle i irlandzki bramkarz w ekwilibrystyczny sposób wybił piłkę. W 14 minucie szybką akcję przeprowadził Tottenham, Malbranque wysunął piłkę na 11 metr do Defoe, a ten znajdując się sam na sam z bramkarzem nie miał problemu ze skierowaniem piłki do siatki. Powtórki pokazały, że sędzia liniowy popełnił błąd nie sygnalizując spalonego. Dwie minuty po golu gospodarzy z prawej strony boiska z rzutu wolnego dośrodkował Milner na długi słupek bramki, tam piłka trafiła do Huntingtona, a ten strzałem z ostrego konta pokonał Robinsona, któremu futbolówka odbiła się od pięty i wpadła do bramki. Szybkie wyrównanie uspokoiło trochę piłkarzy z Londynu, którzy przez pierwsze piętnaście minut dyktowali warunki na boisku. Tym samym gra się uspokoiła i przez następne 10 minut nie było akcji podbramkowych. Dopiero w 27 minucie po świetnym podaniu Solano w pole karne do Milnera, który z ostrego konta zdecydował się na uderzenie, ale nie trafił w światło bramki. Dwie minuty później Tottenham wyszedł kolejny raz z szybką akcją, a na 25 metr wybiegł Given by zablokować akcję Lennona, piłka odbiła się tak, że trafiła pod nogi Malbranque’a, który nie trafił z pierwszej piłki do pustej bramki. Po dwóch kwadransach gry Martins z 6 metrów próbował szczęścia strzałem z woleja, ale nie trafił czysto w piłkę, mimo to sprawił tym problemy Robinsonowi, który z największym trudem przeniósł piłkę nad poprzeczką. W 34 minucie z 16 metrów szczęścia próbował Lennon, ale Given dzisiaj w świetnej dyspozycji. Pięć minut później żółtą kartkę zobaczył Ramage po faulu na Lennonie, a chwilę później tak samo został ukarany Solano za niebezpieczny faul na Malbranoque’u. W 42 minucie Berbatov odwrócony plecami do bramki oddał strzał i lobem próbował zdobyć gola, ale za wysoko posłał piłkę. W ostatnich chwilach Defoe miał dwie szanse. Najpierw minął kilku obrońców i nie trafił w światło bramki, a zaraz potem zauważył, że Given wyszedł z bramki i zdecydował się na strzał z daleka, ale nie zdołał pokonać bramkarza Newcastle. Chwilę później sędzia zakończył pierwszą połowę, a jeszcze przed zejściem do szatni w kłótnię wdali się Butt i Chimbonda, który uderzył w twarz pomocnika Srok, który w zamian odepchnął Francuza. Obaj zobaczyli żółtą kartkę.
Druga połowa nie zaczęła się ciekawie i nie zapowiadało się na dobrą połowę. W 53 minucie była pierwsza warta odnotowania akcja, kiedy to Milner dośrodkował, a Pattison strzałem głową minimalnie chybił w bramkę. Chwilę później Chimbonda zagrał w pole karne, tam Tainio uderzył na bramkę, ślizgiem piłkę zablokował Solano, ta trafiła pod nogi Berbatova, który z woleja posłał piłkę do siatki dając prowadzenie gospodarzom. Tottenham nadal atakował, a Newcastle cofnęło się do obrony i długimi podaniami chciało rozpoczynać ataki, ale Martins nie radził sobie w ataku. W 68 minucie Huddlestone strzelił z 25 metrów, piłka odbiła się jeszcze od Dyera i minimalnie minęła bramkę Newcastle. W 72 minucie Dyer podał do Martinsa, ten przebiegł parę metrów z piłką i mocnym uderzeniem z 20 metrów trafił w samo okienko bramki Robinsona. Niesamowite uderzenie Nigeryjczyka. Zaraz po wznowieniu gry Sroki podbudowane golem rzuciły się do kolejnego ataku. Martins posłał prostopadłą piłkę w pole karne do Butta, a ten strzałem tuż obok Robinsona dał prowadzenie Newcastle. Dwie bramki w dwie minuty i kibice Srok szaleli w swoim sektorze. Martin Jol szybko zareagował i za Malbranque’a wprowadził Robbie'go Keane’a, a ten szybko mógł wpisać się na listę strzelców. Po podaniu Lennona, Irlandczyk strzelił piętką na bramkę, ale Given nie miał z tym większych problemów. W tym momencie posiadanie piłki w ostatnich pięciu minutach wynosiło 90% - 10% na korzyść Newcastle. W 79 minucie znów z dalszej odległości szczęścia próbował Martins, ale nie trafił w światło bramki. Kolejna zmiana w Tottenhamie: Zokora za Tainio. W 80 minucie kolejny raz Solano wyręczył Givena, gdy z kilkunastu metrów strzelał Keane i trafił właśnie w Peruwiańczyka. Dwie minuty później żółtą kartką ukarany został Huntington za faul na Lennonie. W 84 minucie podanie do Keane’a w pole karne, ale ten nie sięgnął piłki i Given zebrał piłkę. Na 5 minut przed końcem Sibierski chciał wpisać się na listę strzelców uderzeniem z dalszej odległości, niestety nie trafił w światło bramki, a po chwili Jermaine Defoe trafił w słupek z 16 metrów, a dobitka zza pola karnego Lee Young-Pyo była zbyt słaba by pokonać Givena. W 87 minucie Ghany zastąpił Davenporta. Tuż przed końcem Tottenham miał świetną sytuację do wyrównania wyniku, ale Dimitar Berbatov przekombinował i podał do… nikogo. W doliczonym czasie gry Martins kolejny raz próbował szczęścia z daleka, ale tym razem Robinson był na posterunku. Chwilę później sędzia zakończył ten wspaniały mecz.
Wspaniały mecz w Londynie. Emocje sięgały zenitu, a zawodnicy Srok wreszcie pokazali taką piłkę, na jaką wszyscy czekali. Kolejna bramka młodego piłkarza, tym razem Huntingtona i pierwsze trafienie w tym sezonie zanotował Butt. Wszyscy piłkarze Srok rozegrali dobre spotkanie, ale piłkarzom Tottenhamu również należą się wielkie brawa. Przy takich meczach przypomina się chociażby mecz z Leeds z sezonu 2001/02, kiedy to Sroki wygrały 4:3 po golu Solano w ostatniej minucie.