22.01.2011, St. James' Park, Newcastle
24 kolejka rozgrywek
Newcastle 1-1(0-0) Tottenham
Coloccini 59 - Lennon 90
4 | Strzały celne | 5 |
8 | Strzały niecelne | 6 |
3 | Strzały zablokowane | 3 |
1 | Rzuty rożne | 4 |
12 | Faule | 7 |
1 | Spalone | 0 |
0 | Żółte kartki | 0 |
0 | Czerwone kartki | 0 |
Widzów: 51010 | ||
Sędzia: Mark Halsey |
Steve Harper | Carlo Cudicini | ||||
Fabricio Coloccini | William Gallas | ||||
Jose Enrique | Michael Dawson | ||||
Mike Williamson | Gareth Bale | 11' | |||
Danny Simpson | Alan Hutton | ||||
Joey Barton | Jermaine Jenas | 71' | |||
Kevin Nolan | Steven Pienaar | 84' | |||
Jonas Gutierrez | Aaron Lennon | ||||
74' | Danny Guthrie | Luka Modric | |||
88' | Shola Ameobi | Jermain Defoe | |||
66' | Leon Best | Rafael van der Vaart |
74' | James Perch | Sebastien Bassong | 11' | ||
88' | Nile Ranger | Peter Crouch | 71' | ||
66' | Peter Lövenkrands | Niko Kranjcar | 84' | ||
Tim Krul | Stipe Pletikosa | ||||
Sol Campbell | Younes Kaboul | ||||
Xisco | Vedran Corluka | ||||
Shane Ferguson | Sandro |
Komentarz meczowy:
Zamiast wielkiej niespodzianki - wielkie rozczarowanie. Newcastle po raz kolejny straciło gola w doliczonym czasie gry – tym razem to Aaron Lennon zmącił rozbudzone nadzieje kibiców The Toon. Pomimo wielu sytuacji w spotkaniu z Tottenhamem, Sroki w starciu z Londyńczykami zdobyły jedynie punkt.
Pierwszą groźną sytuację stworzyli goście. Lennon posłał prostopadłe podanie do Jermaine’a Defoe, ten popędził na bramkę Newcastle, ale uderzył bardzo niecelnie. W 12. minucie Defoe przeprowadził podobną akcję, ale ze swojej świątyni przytomnie wyszedł Steve Harper, skrócił kąt i zablokował strzał reprezentanta Anglii.
Newcastle bardzo groźnie odpowiedziało w 16. minucie gry. Harper wybił piłkę z „piątki”, podanie przedłużył Shola Ameobi, futbolówkę w polu karnym przyjął Leon Best i natychmiast odegrał do Ameobiego. Niestety napastnik The Magpies uderzył na siłę, wysoko nad bramką przeciwników.
Ameobi powtórzył swój „wyczyn” w 23. minucie. Danny Guthrie wrzucił piłkę w pole karne Tottenhamu, tam źle zachował się Michael Dawson, po zagraniu którego futbolówka spadła wprost pod nogi Sholi. Ten zakończył akcję w taki sam sposób, jak chwilę wcześniej…
Po pół godzinie gry Newcastle stworzyło sobie kolejną dogodną okazję do zdobycia bramki. Jonas Gutierrez ambitną postawą wywalczył piłkę na lewym skrzydle i zagrał do Jose Enrique. Hiszpan znakomicie dośrodkował na długi słupek, gdzie czyhał Leon Best. Po strzale Irlandczyka, który znajdował się w trudnej pozycji, piłka wylądowała na poprzeczce.
W końcówce pierwszej połowy inicjatywę przejął Tottenham. Lennon zagrał przed pole karne do Stevena Pienaara, lecz reprezentant RPA uderzył nad bramką Harpera. Newcastle mógł skrzywdzić bardzo aktywny tego popołudnia Defoe, jednak w pierwszej sytuacji strzelił minimalnie obok, a następnie fenomenalnie spisał się Harper, wygrywając pojedynek sam na sam ze snajperem Kogutów.
Od pierwszych minut drugiej odsłony meczu
Newcastle zdecydowanie przeważało. W 48. minucie Gutierrez precyzyjnie dośrodkował na głowę Besta, niestety strzał Irlandczyka poszybował obok bramki.
Napastnicy Newcastle razili nieskutecznością
, więc sprawy w swoje ręce postanowił wziąć Fabricio Coloccini. Argentyńczyk otrzymał znakomite podanie od Danny’ego Guthrie, przyjęciem piłki na klatkę piersiową ograł Alana Huttona i uderzył po długim słupku. Piłka przełamała rękę Carlo Cudiciniego, a St. James’ Park oszalało!
W 65. minucie po raz kolejny dał o sobie znać Lennon, który przestawiony na lewą stronę pomocy, siał spustoszenie w szeregach defensywnych The Toon. Skrzydłowy reprezentacji Anglii wpadł w pole karne, ograł interweniującego rozpaczliwym wślizgiem Kevina Nolana i uderzył w kierunku bliższego słupka. Tylko kapitalny refleks Harpsa uratował Sroki przed stratą gola.
W 69. minucie miał miejsce przebłysk geniuszu Joeya Bartona. Pomocnik Newcastle posłał fenomenalną, kilkudziesięciometrową prostopadłą piłkę w kierunku wprowadzonego w drugiej połowie Petera Lovenrkandsa. Duńczyk stanął oko w oko z Cudicinim, lecz uderzył wprost w golkipera Kogutów…
Kilka chwil później Lovenkrands dograł do Ameobiego, ten błyskawicznie się odwrócił i zakręcił piłkę wprost w okienko bramki Tottenhamu. Tylko efektowna robinsonada Cudiciniego zapobiegła wybuchowi radości na St. James’ Park.
W 76. minucie niezmordowany Lennon dograł przed pole karne do Luki Modrica. Chorwat uderzył bez namysłu, a potężny strzał wylądował na poprzeczce i zatrząsł świątynią Harpsa.
Cztery minuty przed końcem regulaminowego czasu gry Newcastle wyprowadziło błyskawiczną kontrę. Barton, Lovenkrands, Ameobi, Barton – w takiej kolejności wędrowała piłka pomiędzy zawodnikami Srok. Niestety Barton uderzył fatalnie i futbolówka poszybowała w trybuny…
W 89. minucie wprowadzony za Ameobiego Nile Ranger zrobił coś z niczego. Młody napastnik The Toon w indywidualnym pojedynku ośmieszył reprezentacyjnego obrońcę, Michaela Dawsona i stanął oko w oko z Cudicinim. Ranger strzelał z ostrego kąta i niestety nie zdołał wkręcić piłki do bramki Tottenhamu…
Wszystkie wcześniejsze niewykorzystane sytuacje Newcastle zemściły się w doliczonym czasie gry. Sroki przejęły piłkę pod własnym polem karnym i wyszły z szybką kontrą. Na bramkę Cudiciniego sunęło aż czterech zawodników gospodarzy przeciwko tylko dwójce obrońców Kogutów. Jednakże fatalnie zachował się Barton, który praktycznie za darmo oddał piłkę gościom. Ta szybko trafiła do Lennona, który błyskawicznie przemieścił się pod pole karne The Toon, balansem ciała ograł Simpsona oraz Williamsona i uderzył nie do obrony tuż przy słupku bramki Harpera. Powróciła trauma ze spotkania z Sunderlandem…
Zamiast euforii z powodu zwycięstwa z silnym rywalem, pozostała tylko gorycz „porażki”. Wynik
sam w sobie nie jest zły, jednak okoliczności utraty gola są więcej niż rozczarowujące. Szukając jednakże kropli pozytywu w pucharze goryczy, dostrzegam jedno – Pardew ustabilizował grę zespołu na przyzwoitym poziomie, więc takie kompromitacje jak niedawne 1:5 z Boltonem czy 1:3 z West Bromwich Albion naszej drużynie nie powinny już się przytrafiać.