Nastepny mecz

Rywal Newcastle Crystal Palace FC

Newcastle United

-:-
 
24.04.2024
Selhurst Park, Londyn

Ostatni mecz

Rywal NUFC

Newcastle United

Tottenham Hotspur 4-0
 
13.04.2024
St. James' Park, Newcastle

Tabela Championship

LpDrużynaMeczePunkty
1.Arsenal FC 3171
2.Liverpool FC 3171
3.Manchester City 3170
4.Aston Villa 3260
5.Tottenham Hotspur 3260
6.Newcastle United 3250

NUFC.PL zmienia się dzięki Wam!
Zapraszamy do korzystania z nowego systemu komentarzy, o wiele więcej zmian jest coraz bliżej.

NUFC - dolacz do nas

NUFC.PL tworzą kibice dla kibiców. Przyłącz się do nas i pomóż sprawiać, że strona staje się dla Was lepsza!
Kontakt przez dział Współpraca lub wiadomość na Facebooku.

Newcastle United Terminarz QPR - Newcastle

12.09.2011, Loftus Road, Londyn
4 kolejka rozgrywek

Queens Park Rangers Newcastle United

QPR 0-0(0-0) Newcastle

4 Strzały celne 1
9 Strzały niecelne 5
3 Strzały zablokowane 2
6 Rzuty rożne 4
10 Faule 16
3 Spalone 0
1 Żółte kartki 3
0 Czerwone kartki 0
Widzów: 16211
Sędzia: Philip Dowd

  Paddy Kenny Tim Krul 
  Danny Gabbidon Fabricio Coloccini 
  Luke Young Ryan Taylor 
51' Out Armand Traore  Żółta kartka Steven Taylor 
  Anton Ferdinand Danny Simpson 
  Joey Barton Jonas Gutierrez   
  Adel Taarabt Yohan Cabaye 
88' Out Shaun Wright-Phillips  Żółta kartka Cheick Tiote 
  Alejandro Faurlin Żółta kartka Shola Ameobi  64' Out
  Shaun Derry Żółta kartka Leon Best82' Out
80' Out Jay Bothroyd Gabriel Obertan88' Out

51' In Matthew Connolly Demba Ba 64' In
88' In Jason Puncheon Sylvain Marveaux82' In
80' In DJ Campbell Sammy Ameobi88' In
  Brian Murphy Rob Elliot  
  Fitz Hall Davide Santon  
  Akos Buzsaky Danny Guthrie  
  Tommy Smith Peter Lovenkrands  

Komentarz meczowy:
Newcastle w myśl zasady „jeśli nie potrafisz wygrać, to chociaż zremisuj”, podzieliło się punktami z Queens Park Rangers. Spotkanie na Loftus Road nie było porywającym widowiskiem, niestety głównie za sprawą podopiecznych Alana Pardew, którzy grali – parafrazując – antyfutbol totalny.

Poniedziałkowy wieczór był szczególny dla Joeya Bartona, który zadebiutował w barwach nowego klubu, i to od razu w konfrontacji ze swoim byłym pracodawcą. Barton był prawdziwym motorem napędowym akcji QPR, natomiast w ekipie Srok tego typu „napędu” można było ze świecą szukać…

Od samego początku to gospodarze wykazywali większą wolę zwycięstwa. W 9. minucie Armand Traore doskonale zacentrował na głowę Shauna Wrighta-Phillipsa, jednak były skrzydłowy Manchesteru City przeniósł piłkę nad poprzeczką.

W 13. minucie pełnię swoich umiejętności pokazał Leon Best. Irlandczyk dostał piłkę na linii pola karnego, niemiłosiernie zakręcił Dannym Gabbidonem, po czym uderzył płasko w kierunku dalszego słupka. Paddy Kenny wyciągnął się jak długi i z wielkim trudem sparował uderzenie bohatera meczu z Fulham. Przyglądający się akcji Besta Shola Ameobi cmoknął z podziwem zdając sobie sprawę, że gdyby sam spróbował przeprowadzić podobną akcję, nabawiłby się trwałego kalectwa.

Niestety, była to jedyna dobra ofensywna akcja Newcastle w całym meczu. W dalszej części gry atakowali już tylko gospodarze. W 15. minucie Wright-Phillips po dynamicznej szarży dośrodkował w kierunku Jaya Bothroyda, lecz były napastnik Cardiff City przeniósł piłkę nad poprzeczką.

W 26. minucie szalenie aktywny SWP po raz kolejny ośmieszył Ryana Taylora, po czym podał do Bothroyda. Obrońcy Newcastle wybili futbolówkę spod nóg snajpera QPR, jednak ta trafiła do Alejandro Faurlina, który na szczęście uderzył nad bramką. 120 sekund później po rzucie rożnym dla QPR w polu karnym Newcastle najwyżej wyskoczył Bothroyd, a piłkę z linii bramkowej cudem wybił dobrze ustawiony Danny Simpson.

W 39. minucie Adel Taarabt posłał perfekcyjną prostopadłą piłkę do SWP. Superszybki skrzydłowy wygrał pojedynek z Fabricio Coloccinim, wpadł w pole karne i przelobował Tima Krula, lecz tym razem „łaciatą” z linii bramkowej wyekspediował Steven Taylor.

W drugiej połowie obraz gry nie uległ zmianie ani odrobinę. Newcastle nie stworzyło praktycznie żadnego zagrożenia pod bramką Kenny’ego, mimo że na boisku zameldowali się Demba Ba, Sylvain Marveuax i – w samej końcówce – Sammy Ameobi. Z drugiej strony Sroki trochę uspokoiły grę w defensywie, wskutek czego QPR stwarzało zagrożenie głównie ze stałych fragmentów gry. Szczególnie niebezpieczny w tym elemencie był przyprószony siwizną Shaun Derry, który raz za razem urywał się zawodnikom The Magpies i groźnie uderzał głową.

Żal było patrzeć, jak przez niemal całą drugą połowę podopieczni Alana Pardew grali na czas (sic!), nie podejmując nawet próby śmielszego zaatakowania bramki gospodarzy. Beniaminek całkowicie zdominował boiskowe wydarzenia, a z postawy zawodników The Toon można było wywnioskować, iż jeden punkt zdobyty na Loftus Road całkowicie satysfakcjonuje sztab szkoleniowy Newcastle. Można tylko zachodzić w głowę, jak to możliwe, że drużyna prezentująca tak marny „styl” nie przegrała jeszcze żadnego meczu i zajmuje miejsce w czołówce Premier League…

[ Wróć ]