Nastepny mecz

Rywal Newcastle

Newcastle United

West Ham United -:-
 
30.03.2024
St. James' Park, Newcastle

Ostatni mecz

Rywal NUFC Manchester City

Newcastle United

2-0
 
16.03.2024
City of Manchester Stadium, Manchester

Tabela Championship

LpDrużynaMeczePunkty
1.Arsenal FC 2864
2.Liverpool FC 2864
3.Manchester City 2863
4.Aston Villa 2956
5.Tottenham Hotspur 2853
6.Manchester United 2847

NUFC.PL zmienia się dzięki Wam!
Zapraszamy do korzystania z nowego systemu komentarzy, o wiele więcej zmian jest coraz bliżej.

NUFC - dolacz do nas

NUFC.PL tworzą kibice dla kibiców. Przyłącz się do nas i pomóż sprawiać, że strona staje się dla Was lepsza!
Kontakt przez dział Współpraca lub wiadomość na Facebooku.

Newcastle United Terminarz Stoke - Newcastle

28.11.2012, Britannia Stadium, Stoke
14 kolejka rozgrywek

Stoke City Newcastle United

Stoke 2-1(0-0) Newcastle
C Jerome (85) J Walters (81) - P Cisse (47)

5 Strzały celne 6
7 Strzały niecelne 2
1 Strzały zablokowane 1
7 Rzuty rożne 2
13 Faule 14
3 Spalone 0
2 Żółte kartki 2
0 Czerwone kartki 0
Widzów: 26793
Sędzia: Howard Webb

  Asmir Begovic Tim Krul 
  Geoff Cameron Żółta kartka Fabricio Coloccini 
  Robert Huth Żółta kartka Davide Santon 
  Ryan Shawcross  Danny Simpson 
  Ryan Shotton Michael Williamson 
  Glenn Whelan Vurnon Anita  87' Out
  Steven Nzonzi Żółta kartka James Perch  
68' Out Charlie Adam Żółta kartka   Jonás Gutiérrez 
  Jonathan Walters Ismael Cheik Tioté    
68' Out Matthew Etherington Papiss Demba Cisse87' Out
40' Out Peter Crouch Demba Ba

68' In Michael Kightly Sammy Ameobi 87' In
68' In Cameron Jerome Nile Ranger87' In
40' In Kenwyne Jones Robert Elliot 
  Thomas Sorensen James Tavernier  
  Matthew Upson Gael Bigirimana  
  Wilson Palacios Sylvain Marveaux  
  Dean Whitehead Shane Ferguson  

Komentarz meczowy:
W pewnych momentach autentycznie brakuje słów i właśnie jesteśmy świadkami jednej z takich sytuacji. Właściwie nie wiem co można napisać po kolejnym żenującym występie piłkarzy Newcastle, których gra nawiązywała do poziomu zaplecza polskiej Ekstraklasy, i to oscylując bardziej w granicach możliwości Polonii Bytom, niż Zawiszy czy Cracovii. Nawiązanie do naszej rodzimej 1. ligi (swoją drogą kto stworzył tak nielogiczną nomenklaturę?!?) nie jest przypadkowe – wszak Sroki pewnym krokiem zmierzają do powtórzenia koszmaru z sezonu 2008/09.

Pierwsze minuty meczu na Britannia Stadium dawały nadzieję, że Pardew wreszcie wstrząsnął drużyną i nawet jeśli nie był w stanie przywrócić kluczowym graczom najwyższej formy, wyzwolił w nich pokłady agresji potrzebne do zwycięstwa nad takim rywalem jak Stoke. Niestety, to złudne wrażenie trwało tylko kilkaset sekund i uleciało po słabych strzałach z dystansu Jamesa Percha i Vurnona Anity. W kolejnych fragmentach obraz gry wrócił do „normy” z poprzednich spotkań.

W 16. minucie pokaz swojej nieporadności dał duet Danny Simpson - Mike Williamson. Po wrzuceniu piłki w pole karne Newcastle Simps przy próbie interwencji kopnął się w czoło (dosłownie!), wprowadzając futbolówkę w „ruch bilardowy”. Ta odbiła się jeszcze od drugiego nieszczęśnika – Williamsona – lecz na szczęście swoją „rykoszetową podróż” zakończyła jedynie na słupku.

Kolejne minuty nie przyniosły klarownych sytuacji dla gospodarzy, jednak przewaga The Potters nie ulegała dyskusji. Z dystansu próbował Glenn Whelan, dobrą sytuację po kontrze zmarnował Charlie Adam, Sroki odpowiedziały tylko ambicją i… tradycyjnymi długimi piłkami.

Jakież było więc szczęście Toon Army, gdy w 47. minucie ich ulubieńcy zdobyli gola! Cheick Tiote w środku pola zabrał piłkę Charliemu Adamowi. Futbolówkę przejął Demba Ba, pociągnął parę metrów i huknął na bramkę Stoke. Asmir Begović popełnił błąd i wypluł piłkę przed siebie, a tam czyhał już Papiss Cisse, który wepchnął ją do bramki!

O dziwo, kolejne minuty przyniosły kolejne sytuacje dla Srok. Cisse i Ba mieli bliźniacze okazje, kiedy stawali oko w oko z Begovicem, jednak za każdym razem strzelali z dość ostrego kąta, co pomogło bośniackiemu golkiperowi zrehabilitować się za błąd przy straconym golu.

Stoke stało się jeszcze groźniejsze po wejściu na boisko rezerwowych. W tym momencie ujawniła się główna różnica między obiema drużynami tego wieczoru – Tony Pulis miał nieporównywalnie silniejszą ławkę niż Alan Pardew. Michael Kightly i Cameron Jerome, na nieszczęście Newcastle, rozruszali niemrawą ofensywę Garncarzy.

Już w 80. minucie The Potters powinni doprowadzić do wyrównania. Kightly zacentrował na głowę Kenwyna Jonesa, ale ten uderzył wprost w Krula. O wiele precyzyjniejszą główką popisał się 60 sekund później Jonathan Walters. Irlandczyk wykorzystał kapitalne dośrodkowanie Jerome’a i nie dał szans Timowi Krulowi.

W tym momencie morale Srok posypało się całkowicie. Gospodarze poczuli krew i poszli za ciosem. W 85. minucie Walters z głębi pola zagrał długą piłkę w kierunku Jonesa. Ten nie miał problemów z przeskoczeniem pozorującego interwencję Williamsona i zgrał futbolówkę do Jerome’a, który w sytuacji sam na sam z Krulem pokazał stalowe nerwy.

Tymi nie zaimponował Pardew, który dramatycznymi zmianami w końcówce próbował zmienić sytuację. Panika trenera udzieliła się piłkarzom i ci już nie potrafili zagrozić gospodarzom. Jednak świadkami naprawdę wielkiej paniki możemy być dopiero za kilka tygodni. Wigan, Fulham, Man City, QPR, Man Utd i Arsenal – tak prezentuje się terminarz Srok do końca roku. Nie trzeba chyba mówić, że biorąc pod uwagę klasę najbliższych przeciwników i obecną formę Newcastle, nasi gracze mogą udać się na Sylwestra okupując miejsce w strefie spadkowej…

[ Wróć ]