26.10.2014, Tottenham Hotspur Stadium, Londyn
9 kolejka rozgrywek
Tottenham 1-2(1-0) Newcastle
E Adebayor (18) - S Ameobi (46) Ayoze Perez (58)
2 | Strzały celne | 2 |
16 | Strzały niecelne | 6 |
0 | Strzały zablokowane | 1 |
10 | Rzuty rożne | 2 |
9 | Faule | 12 |
1 | Spalone | 2 |
2 | Żółte kartki | 3 |
0 | Czerwone kartki | 0 |
Widzów: 35650 | ||
Sędzia: Anthony Taylor |
Hugo Lloris | Tim Krul | ||||
Danny Rose | Fabricio Coloccini | ||||
Younes Kaboul | Daryl Janmaat | ||||
Jan Vertonghen | Steven Taylor | ||||
Eric Dier | Paul Dummett | ||||
78' | Erik Lamela | Moussa Sissoko | |||
Nacer Chadli | Vurnon Anita | 46' | |||
Christian Eriksen | Yoan Gouffran | ||||
67' | Etienne Capoue | Jack Colback | |||
Ryan Mason | Gabriel Obertan | 46' | |||
83' | Emmanuel Adebayor | Ayoze Pérez | 79' |
78' | Aaron Lennon | Remy Cabella | 46' | ||
67' | Harry Kane | Sammy Ameobi | 46' | ||
83' | Roberto Soldado | Massadio Haidara | 79' | ||
Michel Vorm | Robert Elliot | ||||
Vlad Chiriches | Ryan Taylor | ||||
Ben Davies | Facundo Ferreyra | ||||
Mousa Dembélé | Adam Armstrong |
Komentarz meczowy:
Nawet najwięksi optymiści wśród fanów Srok nie spodziewali się, że ich piłkarze wywiozą trzy punkty z White Hart Lane. Tymczasem po słabej pierwszej i bardzo dobrej drugiej połowie Newcastle odniosło zwycięstwo na trudnym terenie i wydostało się ze strefy spadkowej.
Dopiero ósma kolejka przyniosła kibicom Newcastle pierwsze zwycięstwo ich drużyny w obecnych rozgrywkach i mało kto liczył, że natychmiast po nim nastąpi kolejne. Przeciwnik wprawdzie nie należał do ścisłej czołówki obecnego sezonu, jednak aktualna forma Srok i atut własnego boiska wystarczyły, by Tottenham przystępował do spotkania w roli faworyta.
Pierwsza połowa tylko to potwierdziła. Od pierwszego gwizdka Sroki nie potrafiły odnaleźć się na londyńskim boisku, a gra piłkarzy z północnej Anglii niczym nie różniła się od mdłej papki, którą zawodnicy Newcastle serwowali nam od początku sezonu.
W efekcie ledwie minął kwadrans meczu, a Newcastle już przegrywało na White Hart Lane 0:1. W zamieszaniu podbramkowym więcej szczęścia mieli gospodarze. Dwukrotnie blokowane przez defensorów Newcastle dośrodkowania wciąż wracały do piłkarzy Mauricio Pochettino, aż w końcu trzecie znalazło drogę na środek pola karnego. Paul Dummett najwyraźniej nie zauważył stu dziewięćdziesięciu centymetrów Togijskiego napastnika za plecami i nie niepokojony przez nikogo Adebayor uderzeniem głową pokonał Krula.
Newcastle już kilkakrotnie pokazało w tym sezonie, że potrafi odrabiać straty, nikt chyba jednak nie spodziewał się, że po bezbarwnej pierwszej odsłonie, drugą Sroki rozpoczną tak mocnym akcentem. Po wznowieniu gry piłka trafiła natychmiast do Colbacka, który długim podaniem z własnej połowy znalazł uciekającego lewym skrzydłem Sammy’ego Ameobi. Dla wprowadzonego po przerwie pomocnika był to pierwszy kontakt z piłką, od razu zakończony bramką. Ameobi potrafił zachować zimną krew i z ostrego kąta, z obrońcą na plecach pokonał Hugo Llorisa.
Dwanaście minut później błysnął kolejny wprowadzony po przerwie zawodnik, Remy Cabella. Francuz otrzymał podanie przy lewej stronie pola karnego Tottenhamu i doskonale wymierzoną centrą pozwolił Perezowi uświetnić debiut w wyjściowym składzie bramką.
W końcowych minutach Sroki przetrwały oblężenie nie tracących nadziei na wyrównanie gospodarzy i po raz pierwszy w tym sezonie piłkarze Newcastle wrócili z wyjazdowego spotkania z kompletem punktów.
Przed meczem piłkarze zapowiadali, że pierwsze zwycięstwo w sezonie doda im pewności siebie i wiary we własne umiejętności, kibice nasłuchali się już jednak podobnych deklaracji i mało kto wierzył w końcowy sukces. Tymczasem w ostatnich dwóch spotkaniach Newcastle zdobyło więcej punktów, niż w siedmiu poprzednich i choć na hura optymizm z pewnością za wcześnie, cieszy odniesione zwycięstwo, styl i udział w nim nowych zawodników.