Newcastle United Aktualności
Enrique: "Sprzątaczka nauczyła mnie mówić jak Geordie"
2010-08-28 14:56:17 Komentarze:Spadek, pięciu menadżerów w ciągu siedemnastu miesięcy i walka o miejsce w pierwszej jedenastce. Nie tak José Enrique wyobrażał sobie karierę na St. James’ Park po transferze z Villarreal.
Dopiero teraz, gdy Newcastle zdobyło swoje pierwsze punkty pokonując Aston Villę 6:0, kariera hiszpańskiego obrońcy nabrała rozpędu.
Enrique mówi: „Za kadencji Sama Allardyce’a nie grałem zbyt wiele. Kiedy w końcu wyszedłem na boisko, byłem zaskoczony jak szybka i fizyczna jest gra w Anglii. Dla mnie to nie był problem, gdyż zawsze byłem szybki, już w szkole biegałem na zawodach. Może mogłem kontynuować to profesjonalnie, ale zdecydowałem się zostać piłkarzem”.
„Zatem radziłem sobie z bieganiem, ale miałem kłopoty z komunikacją. Nie znałem angielskiego i nie mogłem porozumieć się z moimi kolegami na boisku”.
„Mark Viduka i Obafemi Martins byli moimi dobrymi kumplami, odkąd przybyłem do Newcastle. Często gościłem ich w domu i jakoś udawało nam się dogadać, choć nie znałem angielskiego”.
„Mieliśmy piłkarzy takich jak Mark, Oba, Michael Owen czy Geremi i myśleliśmy, że będziemy walczyć w europejskich pucharach. Niestety nie wyszło”.
Zamiast Europy, Enrique spotkał spadek i pięciu trenerów w ciągu półtora roku. Allardyce, Kevin Keegan, Joe Kinnear, Alan Shearer i obecny boss Chris Hughton - wszyscy mieli coś wspólnego.
„Wszyscy menadżerowie, którzy tu byli, wyłączając Chrisa Hughtona, nie skupiali się na taktyce. W Hiszpanii dużą wagę przykłada się do strategii, bo na tym polega tamtejszy futbol. Wszystko jest bardziej uporządkowane. W Anglii chodzi o bycie szybkim i silnym. Pod względem taktycznym niewiele wyniosłem z Newcastle” – uważa Enrique.
Angielski system był szokiem dla 24-latka, który przywykł do innego stylu gry w piłkę podczas pobytu w Levante, Celcie Vigo czy w końcu w Villarrealu, gdzie swoimi występami zwrócił uwagę Sama Allardyce’a.
„To Sam był tym, który sprowadził mnie do Anglii i dał szansę gry. Jestem mu ogromnie wdzięczny za wiarę w moje umiejętności”.
„Nie zdążyłem poznać Keegana, ale wydawał się być miłym człowiekiem. Faktem jest, że nie stawiał na mnie, a od kogoś dowiedziałem się, że nie chce mnie w klubie. Nie usłyszałem tego z jego ust, bo rzadko kiedy się do mnie odzywał”.
„Joe znałem bardzo krótko, głównie przez jego problemy z sercem. Nie rozmawiał ani nie pracował zbyt wiele z zawodnikami, ale wystawiał mnie w pierwszym składzie. Jestem mu za to bardzo wdzięczny”.
„Za to Shearer jest tutaj wielkim idolem, lecz był postawiony w bardzo ciężkiej sytuacji. Kiedy objął stery, byliśmy jedną nogą w Championship, to była misja niemożliwa do wykonania”.
„Pierwszy raz w życiu mój klub został zdegradowany. Czułem się okropnie w oczach fanów i mieszkańców. Wszystko to było jakieś dziwne. Słyszałem dużo plotek, że piłkarze mają być sprzedani, ale nic takiego się nie stało. Powiedzieliśmy sobie, że chcemy zostać i wrócić do ekstraklasy. I udało nam się”.
Powrót Newcastle był znaczący, w Championship uzbierali 102 punkty strzelając 90 bramek i przegrywając tylko cztery razy.
Enrique uważa, ze to zasługa Hughtona i ducha drużyny: „Chris jest fantastycznym gościem, tak samo jak Colin Calderwood. Był odpowiednią osoba, która objęła stanowisko trenera i teraz widać tego efekty. Pracuje tak ciężko, że czasem mam wrażenie, iż na boisku treningowym spędza całą dobę”.
„Rok temu zaczęliśmy chodzić na wspólne, drużynowe posiłki, to całkiem normalne w Hiszpanii przynajmniej raz na miesiąc. Bardzo mnie to cieszy, gdyż możemy się do siebie zbliżyć i pogadać o piłce nożnej”.
Wygląda na to, że gdy już José wywalczył miejsce w pierwszej jedenastce i jest zżyty z kolegami z boiska, pozostaje mu tylko podszlifować swój angielski.
„Mówię coraz lepiej, umiem już zrozumieć ludzi. Póki gadam o piłce nożnej jest świetnie, ale kiedy ktoś pyta mnie o politykę, niezbyt sobie radzę. Umiem dogadać się po angielsku, ale zrozumienie Geordie jest dla mnie niemożliwe”.
„Powoli łapię ten dialekt, gdyż mamy w klubie sprzątaczkę Lorraine, która jest Geordie. Czasem mówi rzeczy w stylu „hiya”, coś czego nigdy w życiu nie słyszałem”.
W ostatnim sezonie Enrique został wybrany do jedenastki sezonu Championship. Kolejkę temu zaliczył świetny występ sprawiając, że skrzydłowy The Villans, Mark Albrighton był kompletnie niewidoczny. Przeciwko Aston Vilii zagrał swój 96. mecz dla Srok.
„Sprawy mają się teraz dobrze” – zakończył José udając się na swoją codzienną sjestę.
Komentarze:
Komentarze:
O matko. I przy okazji popraw Villarreal się pisze:)
Facet zrobił ogrmny postę w swojej grze. Lewy defensor jest na wagę złota. Do tego świetnie rozumieją się na boisku z Jonasem. Oby tak dalej.
Jose to czołówka lewych obrońców w Anglii. Oby tak dalej!
Bardzo fajnie przetłumaczony artykuł brawo ;)
z villa był jednym z najlepszych,chyba się wkomponował a ma 24lata dopierodo tego fajny styl,,nie sprzedawać..
Nowosci
Kadra
05.02: Aktualizacja metryk zawodników
Sonda zwiazana z Newcastle United
Które miejsce zajmie NUFC z obecnym składem i sztabem?
jedyne za co jestem wdzięczny grubemu samowi to właśnie Józef