Nastepny mecz

Rywal Newcastle Crystal Palace FC

Newcastle United

-:-
 
24.04.2024
Selhurst Park, Londyn

Ostatni mecz

Rywal NUFC

Newcastle United

Tottenham Hotspur 4-0
 
13.04.2024
St. James' Park, Newcastle

Tabela Championship

LpDrużynaMeczePunkty
1.Arsenal FC 3171
2.Liverpool FC 3171
3.Manchester City 3170
4.Aston Villa 3260
5.Tottenham Hotspur 3260
6.Newcastle United 3250

NUFC.PL zmienia się dzięki Wam!
Zapraszamy do korzystania z nowego systemu komentarzy, o wiele więcej zmian jest coraz bliżej.

NUFC - dolacz do nas

NUFC.PL tworzą kibice dla kibiców. Przyłącz się do nas i pomóż sprawiać, że strona staje się dla Was lepsza!
Kontakt przez dział Współpraca lub wiadomość na Facebooku.

Newcastle United Aktualności

FELIETON: Joey Barton - wojownik po przemianie

2010-09-08 23:29:27 Dodał: JaniuKomentarze:

Serwis Newcastle United - NUFC PLJoey Barton - urodzony 2 września 1982 roku w Huyton, przedmieściach Liverpoolu, zawodnik Newcastle United.

Ludzie znają go głównie z brutalnej gry oraz tego, że nie tylko na boisku potrafił pokazać, jak bardzo czuje się ważny. Zawodnicy innych drużyn bali się wchodzić z nim w boiskowe kontakty i ataki jeden na jednego. Całkiem słusznie, bo Joey był skłonny połamać im nogi, a w razie jakichś sprzeczności czy nieporozumień przywalić prosto w nos. Jednak twardość w grze od zawsze była na wyspach ceniona.

Samir Nasri powiedział niedawno w wywiadzie dla France Football:
"Podczas jednego z moich pierwszych meczów na angielskich boiskach graliśmy przeciwko Newcastle. W trakcie tego spotkania Joe Barton próbował w każdy możliwy sposób zniechęcić mnie do gry w Premiership. To na pewno pomogło mi stać się lepszym piłkarzem".

Krzykliwy, wulgarny, brutalny. Barton zwykle nie przebierał w słowach czy to skierowanych do przeciwników, kolegów z zespołu czy do arbitra spotkania.

W życiu prywatnym też nie mógł pochwalić się powściągliwością oraz ustatkowaniem. Niejeden kibic mógł stwierdzić , że gdyby gra wychodziła mu tak dobrze jak robienie szumu wokół własnej osoby, to Barton mógłby spokojnie otrzymać złotą piłkę. Tworzył skandal za skandalem: potrącił pieszego w Liverpoolu o drugiej w nocy, dotkliwie pobił kolegę z Manchesteru City - Ousmane Dabo, kibicom Evertonu w 2006 roku pokazał swoje pośladki. Bójki i napaści to tylko mały procent jego poczynań - ma na swoim koncie więcej odbytych kar niż Martin Palermo przestrzelonych karnych, płacił wysokie grzywny (często wyższe niż jego tygodniówka) oraz odbywał kary społeczne jak na przykład sprzątanie śmieci.

Jednak Joey Barton od czasów spadku Newcastle United do Cola Cola Championship stał się całkiem innym facetem. Zaprzestał wszystkich złych rzeczy, które robił do tej pory i zaczął pracować dla zespołu, dając z siebie 200% w każdym meczu. Żółte kartki, których jest o wiele mniej, przyjmuje teraz z uśmiechem, zaś swoją boiskową złość trzyma głęboko w sobie. Nie tylko przyznał się do alkoholizmu, ale otworzył się przed światem. Teraz stał się wojownikiem prawym i szlachetnym, którego jeżeli wyniosą, to tylko z dumą i na tarczy. Można powiedzieć, że ewoluował z brzydkiego kaczątka w całkiem porządnego łabędzia.

Ostatnią jego kontrowersją, jednakże w pozytywnym tego słowa znaczeniu, było zapuszczenie wąsów. Stwierdził, że nie zgoli ich do czasu, gdy Newcastle nie wygra swojego pierwszego meczu w rozgrywkach Premier League. Fani The Toon zaczęli przychodzić na mecze ze sztucznymi imitacjami zarostu jaki posiadał Barton, świetnie bawiąc się na trybunach. Nie nacieszyli się jednak długo wymyślonymi rekwizytami, bo już w drugiej kolejce w meczu przeciwko Aston Villi Joey trafił do siatki rywali. Otworzył wynik meczu pokonując bramkarza przyjezdnych przepięknym strzałem, który jak się potem okazało, był pogrzebem The Villans w świątyni zwanej St. James Park.

Zawodnik Srok jak mówił, tak też zrobił i zgolił wąsy, w których jak sam twierdził nie wyglądał najlepiej. Trzeba przyznać, że Joey Barton z „tego złego”, stał się wzorem do naśladowania. Niestety większość ludzi nadal patrzy na niego przez pryzmat łobuza i zawadiaki. Będzie musiał jeszcze solidnie popracować nad swoim wizerunkiem i czekać, aż cały świat, nie tylko ten piłkarski, przywyknie do jego „nowego ja” . Na obecną chwilę chyba żaden kibic Newcastle nie wyobraża sobie linii pomocy bez Bartona, który potrafi pociągnąć cały zespół do ataku w chwilach największych słabości. Dając przykład innym, młodszym od siebie zawodnikom, że liczy się gra w imię herbu i nazwy z przodu koszulki, a nie nazwisk i numerów.

 

Komentarze:

Komentarze:

 
2010-09-09 08:57:41

Oby hehehe. Poczekajmy a zobaczymy:) Na pewno ma wszystko co jest potrzebne dobremu pomocnikowi, i obok Guthiere to wedlug mnie najlepszy pomocnik jakiego obecnie mamy w skladzie, oby tylko gral....

 
 
 
2010-09-09 10:18:19

W ciekawej miejscowości się urodził hehe

 
 
 
2010-09-09 12:33:17

Ja sobie wyobrażam linie pomocy bez Bartona i to jak najbardziej. Wystarczy spojrzeć na jego statystyki (bramki-asysty-skutecznosc podan i odbiorow) a także kartki w dotychczasowej karierze w Newcastle i sprawa jest jasna. Kolejny "mit" tak jak Steven Taylor. Mamy rok 2010 panowie, nie 2007

 
 
 
2010-09-09 12:41:51

spójrz na ten sezon ziomuś :p

 
 
 
2010-09-09 13:25:01

No dokładnie 2010 nie 2007. Trzy lata temu przysparzał tylko kłopotów. W tym roku jest naprawdę liderem i bardzo pomaga drużynie.

 
 
 
2010-09-09 13:54:20

Ja również nie mam zastrzeżeń do Bartona w obecnym sezonie. Widać, że chłopak zaczyna wychodzić na prostą i przekłada się to pozytywnie na jego grę. Wystarczy wspomnieć o jego wkładzie w zdobywane gole. Wg mnie jest obecnie naszym najlepszym środkowym pomocnikiem w tym sezonie. Nie wiem jak będzie się wyglądać sytuacja, gdy wróci Guthrie, ale mam nadzieję, że obejdzie się bez zgrzytów.

 
 
 
2010-09-09 14:12:54

yeah joey i smudż rządzą:) joeyowi udalo sie przelamac, teraz kolej na ciebie alan!

 
 
 
2010-09-09 14:19:30

Bardzo dobry artykuł, tak trzymać!

 
 
 
2010-09-09 14:55:34

Może w końcu wydoroślał i zdał sobie sprawę z tego, że jego lekkomyślność odbija się na zaspole.

 
 
 
2010-09-09 16:56:50

Ten sezon to dopiero 3 mecze, zobaczymy jak bedziecie mowic jak dostanie kolejna czerwona kartke za kretynskie zachowanie. Niektore rzeczy sie nie zmieniaja i moim zdaniem dokladnie tak samo bedzie w przypadku Bartona. Pozyjemy - zobaczymy, pzdr !

 
 
 
2010-09-10 09:14:08

W ostatnim sezonie jakoś mogliśmy przywyknąć do gry bez Joey'a i nie wyglądało to tak tragicznie także ja potrafie sobie wyobrazić jakoś zespół bez niego. Minęły 3 kolejki i już zrobiliście z niego najlepszego zawodnika sezonu ?:D wstrzymajmy się chociaż do zimy z takimi dywagacjami ;)

 
 
 
2010-09-10 23:15:31

Brawo za artykuł

 
 

Wróć do newsów