Newcastle United Aktualności
Podsumowanie zimowych turniejów kibiców z udziałem Toon Army Poland
2012-02-21 19:54:37Komentarze:Tak jak wcześniej informowaliśmy, polskie towarzystwo fanów Newcastle United miało przyjemność brać udział w kolejnych edycjach dwóch turniejów kibiców. "Sroki" z całego kraju zjechały się tym razem do dwóch miast, aby godnie reprezentować barwy Toon Army Poland.
Jaworzno - III Turniej Futsalu Fan Clubów
Pierwsza okazja na spotkanie rzeszy fanów Newcastle United miała miejsce w Jaworznie 28 stycznia. Z racji tego, że braliśmy udział w dwóch poprzednich edycjach turnieju, apetyty na korzystny rezultat były duże. Tylko na korzyść wpływał fakt, iż zebrało się tam bardzo liczne grono "Srok" wraz ze sporym wsparciem kibiców z Górnego Śląska. Przełożyło się to na obraz naszej kadry, która jeszcze nigdy nie była tak silnie obstawiona. Czy może czegoś zabraknąć kiedy mocną ekipę wspiera gro kibiców? Może...
Grupy były znane nim przybyliśmy do Jaworzna. Mimo, iż druga grupa była o wiele słabiej obstawiona, to nie brakło nam chęci do walki. Pierwszy mecz to starcie z Milanem, w którym ulegliśmy 1:3. Po tym kuble zimnej wody nie sprostaliśmy także młodej drużynie LIWO, z którą mecz zakończył się wynikiem 0:2. Złą passę udało się przerwać dopiero w trzecim spotkaniu z Interem, gdzie po dobrej grze obronnej wygraliśmy 1:0. Na tym nasze podboje punktowe się zakończyły, bo w meczu o przysłowiową „pietruszkę” przegraliśmy 1:2 z Fan Clubem Manchesteru United. Zabrakło zgrania i skutecznej myśli taktycznej. Widać indywidualności to za mało nawet na takim szczeblu jak turniej kibiców.
Tego dnia czekało nas jeszcze jedno emocjonujące wydarzenie, a mianowicie pucharowy mecz z Brighton, na który licznie wybraliśmy się do pobliskiego pubu. Piłkarze z Tyneside nie wprowadzili nas wcale w lepszy nastrój przegrywając w słabym stylu i tym samym odpadając z rozgrywek.
Długo jednak nie trwało nasze rozgoryczenie, bowiem tuż po meczu duża część ekipy wybrała się z powrotem do hotelu, aby tam rozpocząć gorące dyskusje na temat klubu, turnieju oraz wszelakich spraw, jakie nasunęły się na myśl. Tu forma jak zwykle - bez zarzutów. Po burzliwej nocy pozostało nam wrócić do domów i czekać na kolejną okazję rewanżu w Trzciance.
Trzcianka - V Ogólnopolski Turniej Kibiców
W miniony weekend (18-19.02.2012) Toon Army Poland po raz kolejny miało okazję uczestniczyć w zmaganiach turniejowych. Tym razem po 3-letniej przerwie wróciliśmy do wielkopolskiej Trzcianki, aby "zagrać z sercem" w V halowym turnieju piłki nożnej kibiców im. Piotra Arentowicza o puchar burmistrza Trzcianki.
Zdecydowana większość ekipy Toon Army Poland dotarła do Trzcianki późnym wieczorem w piątek. Od samego początku humory wszystkim dopisywały. Każdy z nas liczył na dobry występ i dużo emocji w związku z turniejem. W sobotę rano dowiedzieliśmy się, z kim tym razem będzie nam dane zagrać w grupie. Organizatorzy przychylnie spojrzeli na fakt, że do Trzcianki stawiły się trzy angielskie drużyny i postanowili, że wszystkie te zespoły zmierzą się w jednej grupie. Ostatecznie w skład naszej grupy wchodziły zespoły Arsenalu, Chelsea, Wykuci z marmuru Drezdenko oraz Huraganu Pobiedziska. Na pierwszy rzut oka wyglądało to sprawiedliwie, bowiem mogliśmy zmierzyć się nie tylko z zespołami z pobliskich miejscowości, ale również z drużynami spotykającymi się - podobnie jak my - jedynie przy okazji turniejów.
Turniej zaczęliśmy od zdecydowanej wygranej z zespołem Chelsea (jeden z naszych zawodników nie omieszkał zamanifestować po zdobytej bramce swoich poglądów na temat obecnej sytuacji w naszym klubie). Jak zwykle w takich sytuacjach apetyty na dobry wynik urosły szybciej niż dług publiczny w Polsce. Jednak ten, kto pamięta naszą ostatnią wizytę w Trzciance, mógł przeżyć swoiste deja vu. Wtedy również po pierwszym, wygranym meczu określeni zostaliśmy mianem faworytów do końcowego sukcesu, a jak było dalej wiadomo. Zatem mając w pamięci tamte wydarzenia przystąpiliśmy do drugiego meczu z Wykutymi w pełni skoncentrowani. Do pewnego momentu było bardzo dobrze, 2:0 dla nas i nagle... tradycji stało się zadość. Straciliśmy 3 bramki nie strzelając już żadnej i przegraliśmy po bardzo wyrównanym meczu 2:3. W opinii wszystkich całkowicie niezasłużenie, ale walka trwała dalej. Kolejne spotkanie to mecz o wszystko z Arsenalem. Układ gier spowodował, że absolutnie nie mogliśmy przegrać tego meczu. Nie mogliśmy, a stało się zupełnie inaczej. Wynik 0:4 mówi sam za siebie. W tym meczu zabrakło nam argumentów, choć trzeba również docenić klasę rywala. W ostatnim meczu spotkaliśmy się z Huraganem. Mecz o przysłowiową pietruszkę nie zmobilizował zespołu do walki. Mimo prowadzenia ostatecznie ulegliśmy 2:3 i podobnie jak Chelsea i Huragan zakończyliśmy turniej na etapie rozgrywek grupowych. Jednak to nie oznaczało końca emocji w Trzciance.
Wieczorem wszystkie drużyny spotkały się na imprezie integracyjnej, by przy różnych trunkach i głośnej muzyce rozmawiać o piłce i nie tylko. Zdecydowany prym w naszej grupie wiódł Pepel, który bardzo aktywnie uczestniczył w każdym aspekcie tej imprezy :-). Nocne rozmowy w zasadzie skończyliśmy... nad ranem w niedzielę. Na halę wróciliśmy ponownie już na sam mecz finałowy, w którym dopiero po rzutach karnych miejscowi Oldboye pokonali zespół Mazowsza Grójec. To byłoby na tyle, jeśli chodzi o emocje czysto sportowe.
Kolejnym punktem turnieju były licytacje pamiątek przeznaczonych dla chorego Dominika, dla którego w tym roku zbierano pieniądze. Trzeba przyznać szczerze, że nikt z obecnych tego dnia na hali nie żałował pieniędzy i wiele z wylicytowanych przedmiotów osiągnęło bardzo wysoką kwotę. Tylko przyklasnąć takim inicjatywom! Ostatnim punktem programu był koncert wschodzącej gwiazdy polskiej sceny muzycznej - wokalistki o pseudonimie Alexandra. Niestety zbliżająca się godzina odjazdu naszego pociągu nie pozwoliła nam do końca obejrzeć tego, co miała do zaproponowania młoda artystka. Na szczęście jeszcze przed wyjściem mogliśmy wysłuchać mega hitu pt. "Popłyniemy daleko", na co jeden z nas czekał w zasadzie przez cały turniej :-).
Oceniając turniej nie sposób nie pochwalić znakomitej organizacji oraz szczytnej inicjatywy, dla której spotkaliśmy się w Trzciance. Sportowe emocje połączone ze zbiórką pieniędzy dla najbardziej potrzebujących oraz dobra zabawa nie wymagają dodatkowej rekomendacji. Liczymy na zaproszenie za rok, bo w takich turniejach wręcz należy brać udział!
Dziękuję wszystkim obecnym za grę i wspieranie naszego zespołu. Szczególne podziękowania dla tych, na których w każdej sytuacji można liczyć. Szacunek dla Was! Przy okazji zapraszam wszystkich niezdecydowanych do aktywnego udziału w życiu Toon Army Poland. Każdy, kto przyjeżdża i ma okazję poznać naszą grupę nie wraca do domu z poczuciem straconego czasu. Naprawdę warto!
Komentarze:
Nowosci

St James' Park
2024: NUFC analizuje informacje na temat zmian dotyczących stadionu
Sonda zwiazana z Newcastle United
Które miejsce zajmie NUFC z obecnym składem i sztabem?
1-2








Głosów: 59
Sonda zakończona