Nastepny mecz

Rywal Newcastle Crystal Palace FC

Newcastle United

-:-
 
24.04.2024
Selhurst Park, Londyn

Ostatni mecz

Rywal NUFC

Newcastle United

Tottenham Hotspur 4-0
 
13.04.2024
St. James' Park, Newcastle

Tabela Championship

LpDrużynaMeczePunkty
1.Arsenal FC 3171
2.Liverpool FC 3171
3.Manchester City 3170
4.Aston Villa 3260
5.Tottenham Hotspur 3260
6.Newcastle United 3250

NUFC.PL zmienia się dzięki Wam!
Zapraszamy do korzystania z nowego systemu komentarzy, o wiele więcej zmian jest coraz bliżej.

NUFC - dolacz do nas

NUFC.PL tworzą kibice dla kibiców. Przyłącz się do nas i pomóż sprawiać, że strona staje się dla Was lepsza!
Kontakt przez dział Współpraca lub wiadomość na Facebooku.

Newcastle United Aktualności

Fatalna nieskuteczność... Man Utd 2:1 Newcastle

2012-09-27 00:06:13 Dodał: RivvKomentarze:

Serwis Newcastle United - NUFC PLNewcastle United przegrało w trzeciej rundzie Capital One Cup z Manchesterem United i odpadło z rozgrywek. Porażka boli tym bardziej, że Czerwone Diabły zaprezentowały się naprawdę przeciętnie, a podopieczni Alana Pardew w idiotyczny sposób zmarnowali dużą liczbę podbramkowych sytuacji.

Obydwaj trenerzy wystawili na pół rezerwowe składy. Przykładowo Sir Alex Ferguson całą linię obrony stworzył z niedoświadczonych młodzików. Fakt, że gracze znad Tyne nie potrafili sforsować nawet tak lichej defensywy, nie świadczy dobrze o ofensywie Srok w tym meczu…

Wicemistrzowie Anglii od samego początku chcieli zaakcentować, że to oni są gospodarzami i faworytami tego spotkania. Już w 4. minucie Marnick Vermijl dobrze zacentrował z prawego skrzydła, lecz Javier Hernandez nieudanie główkował.

Po początkowym okresie przewagi ekipy z Manchesteru gra zaczęła się wyrównywać. W 14. minucie Haris Vuckić dośrodkował z prawej strony w pole karne gospodarzy. Tam najwyżej wyskoczył Shola Ameobi, który zgrał piłkę do Dana Goslinga. Pomocnik Srok naoglądał się chyba za dużo polskiej ligi, bo zamiast huknąć soczyście na bramkę Davida de Gei, piłka przetoczyła mu się po bucie…

Manchester mógł odpowiedzieć natychmiast. Anderson wymienił piłkę z Tom Cleverley’em, wbiegł w pole karne i uderzył pod poprzeczkę, ale znakomita instynktowna interwencja Roba Elliota uratowała Sroki przed stratą bramki.

W 28. minucie golkiper Newcastle znów musiał popisać się swoim refleksem. Danny Welbeck zszedł z lewego skrzydła do środka i oddał płaski, mocny strzał, lecz Elliot sparował go na rzut rożny.

Kilka minut później bramkarz Srok nie miałby nic do powiedzenia, gdyby tylko Cleverley lepiej przymierzył. Pomocnik Manchesteru otrzymał dobre podanie od Hernandeza i stanął zupełnie sam przed świątynią Elliota, lecz jakimś cudem nie trafił do bramki…

Cudu nie było za to w 41. minucie. Anderson przejął piłkę w środku pola, pociągnął kilka dobrych metrów i uderzył nie do obrony! Zanim piłka wpadła do siatki, odbiła się jeszcze od słupka. W tej sytuacji kolejny raz nie popisał się Gosling, który NIBY biegł obok Andersona i NIBY starał się zablokować strzał, ale… no właśnie – NIBY. Niby był, a jakby go nie było.

Druga połowa rozpoczęła się identycznie jak pierwsza – Vermijl dośrodkował wprost na głowę „Chicharito”. Meksykanin - choć miał jeszcze lepszą sytuację niż na początku meczu – znów nie potrafił ułożyć makówki w odpowiedni sposób.

W 54. minucie do wyrównania powinien doprowadzić Vuckić. Słoweniec dostał świetną piłkę od Fabricio Colocciniego, w polu karnym zrobił wiatrak z Michaela Keane’a, jednak zamiast posłać futbolówkę do bramki, skierował ją tuż obok słupka…

Niewykorzystana sytuacja niestety szybko się zemściła. W 58. minucie Czerwone Diabły długo rozgrywały piłkę przed polem karnym Newcastle. W końcu „łaciata” trafiła do Cleverleya, który chytrym strzałem z linii szesnastego metra podwyższył prowadzenie gospodarzy!

Alan Pardew zareagował natychmiast, wprowadzając na plac gry Shane’a Fergusona i Papissa Cisse. Nie wiadomo, czy to szczęście, czy trenerski nos naszego menago, ale już w swojej pierwszej akcji ten duet wypracował bramkę. Ferguson posłał genialną centrę z lewego skrzydła, którą na gola pewnym strzałem głową zamienił Cisse! Nadzieja znów odżyła!

Zgasić ją mógł bardzo szybko Hernandez. „Chicharito” dostał dobre podanie od Rooneya, po czym błyskawicznie huknął na bramkę Eliotta, futbolówka odbiła się jednak od poprzeczki i wyszła w pole.

Poprzeczkę zaliczył również bardzo aktywny Cisse. Papiss – po zgraniu Ameobiego – przyjął piłkę na klatkę piersiową, podbił ją sobie i uderzył przewrotką, lecz długo lecąca futbolówka zatrzymała się tylko na aluminium! Cóż to byłby za gol!

Sroki napierały do końca, lecz piłkę meczową zmarnował koszmarny tego dnia Gosling. James Tavernier wrzucił „łaciatą” w pole karne, tam nieoceniony w takich sytuacjach Ameobi zgrał ją do Goslinga. Wielki talent z akademii Evertonu miał dostatecznie dużo czasu, by przylutować w okienko, ten jednak wolał zachować się jak boiskowa sierota i podał piłkę wprost w ręce De Gei. Więcej tak dogodnych okazji nie było…

Sroki już odpadły z pierwszych rozgrywek. Żal tym bardziej, że Manchester nie pokazał dziś rewelacyjnej piłki, nie był to Manchester znany z Premier League, miażdżący przeciwnika od pierwszej do ostatniej minuty. Niestety, nawet taki Manchester wystarczył na Newcastle. Ten mecz pokazał jedno – gracze pokroju Goslinga nie gwarantują zwycięstwa nawet nad rezerwami ekip ze szczytu tabeli…

26.09.2012, Capital One Cup, trzecia runda

Manchester United 2:1 Newcastle United

Bramki: 41’ Anderson, 58’ Cleverley – 62’ Cisse

Żółte kartki: Tiote, Bigirmana

Manchester United: David de Gea; Marnick Vermijl (77’ Ryan Tunnicliffe), Michael Keane, Scott Wootton, Alexander Buttner (86’ Robbie Brady); Darren Fletcher (kapitan), Tom Cleverley, Anderson; Wayne Rooney (77’ Nick Powell), Danny Welbeck, Javier Hernandez.

Newcastle United: Rob Elliot; James Perch, Mike Williamson, Fabricio Coloccini (kapitan) (61’ Shane Ferguson), James Tavernier; Gabriel Obertan, Cheick Tiote (71’ Gael Bigirmana), Dan Gosling, Sylvain Marveaux; Haris Vuckić (61’ Papiss Cisse); Shola Ameobi.

 

Komentarze:

Komentarze:

 
2012-09-27 00:59:18

Już po fajrancie, więc chciałbym podzielić się wrażeniami. W mojej opinii Diabły zagrały dzisiaj najlepsze spotkanie w sezonie. Nie jest tajemnicą, że słabo do tej pory szło - tyle, że zwycięstwa były. Być może Ferguson szykował formę na dalszą część sezonu, bo w sierpniu i kończącym się wrześniu wyglądało to blado. Dzisiaj dzieciaki dobrze się zaprezentowały - przede wszystkim Wootton, jeden z najnowszych produktów Akademii. Do przerwy powinno być więcej goli, niż tylko jeden, po zmianie stron też sporo zmarnowanych okazji, poprzeczka Chicharito, okazje Welbecka - ale ogólnie nie liczba goli tu jest ważna, tylko poprawiający się styl prowadzenia piłki. Może to już jest to i jak dojdą ci najbardziej doświadczeni - wtedy i lepsza dyspozycja chwyci.

To tyle na temat moich. Teraz czas na Newcastle :) Pardew straszył, że jedzie po zwycięstwo na Old Trafford, a ja jego słowa brałem bardzo serio i trzęsły mi się nogi na myśl o Dembie Ba i Cabaye'u, którzy spuścili baty United podczas naszego ostatniego spotkania. Na szczęście Wasz menedżer poszedł drogą Fergusona i postawił na młodzież, bo niezła gra z przodu MU to jedno, ale jak wszedł Cisse na boisko to od razu udzielił lekcji naszej obronie. Te dzieciaki - Michael Keane, Tunnincliffe, Vermilj, Wootton to grają w tej edycji FA Youth Cup, a tu trzeba było zmagać się z piątą ekipą Premier League, Papiss Cisse to mógłby być ich trenerem. Może czegoś wartościowego się nauczyli, mam taką nadzieję. Tak czy inaczej, dobrze się stało, że Ben Arfa i Demba Ba to dzisiaj dostali wolne. Bo na te trzy działa, to potrzebna byłaby już znacznie bardziej doświadczona obrona.

Na trzymanie kciuki za Newcastle z mojej strony jeszcze przyjdzie czas. Póki co porachunki północne trwają, bo za niedługo składamy rewizytę nad rzeką Tyne i tam już ostrzą sobie na nas zęby :)

 
 
 
Skorpion Skorpion 2012-09-27 01:01:53

Pewnie ostrzą.
3:0 ponownie - nie pogardziłbym.

 
 
 
2012-09-27 07:16:51

"nie był to Manchester znany z Premier League, miażdżący przeciwnika od pierwszej do ostatniej minuty"

To zdanie mogło być aktualne ze 3 sezony temu.

 
 
 
Diego Diego 2012-09-27 08:30:19

Gosling na tym zdjęciu wygląda jak baletnica. W sumie grał jak panienka...

 
 
 
2012-09-27 08:43:29

Chyba jedynym pozytywem jest to, że Cisse coś strzelił, to może się ta maszynka i w PL odblokuje

 
 
 
2012-09-27 13:30:55

Generalnie dobry mecz w wykonaniu NUFC. Jest kilka pozytywów, jak i negatywów. Po stronie plusów oczywiście przełamanie Cisse. Bardzo fajnie grał Tavernier (szczególny plus za akcje w polu karnym, gdzie po profesorsku ograł Rooneya) i mase ożywienia na skrzydło wniosł Ferguson. Kapitalny jak zawsze był Shola. Widać, że to napastnik światowego formatu i możemy być dumni, że jest tak do biało-czarnych pasów przywiązany, bo gdyby nie to, to Sir Alex miałby go już u siebie za kilkadziesiąt milionów pieniędzy. Colo zagrożenie przy stałych fragmentach, w zasadzie bezbłędny.Wcześniej praktycznie boki pomocy nie istniały, ani Marveaux ani Obertan nie potrafili nic konstruktywnego zrobić. Elliot dwie dobre interwencje, przy bramkach nie miał za dużo do powiedzenia. na minus wspomniani wyżej Obertan i Marveaux, kompletnie bezproduktywni i Gosling (gdyby nie raporty przed- i pomeczowe to nie wiedziałbym czy jest na boisku). Ależ ten Buttner z MU ma potencjał... Przydałby się taki, oj przydał...

 
 

Wróć do newsów