26.12.2012, Old Trafford, Manchester
19 kolejka rozgrywek
Man Utd 4-3(1-2) Newcastle
J Evans, J Hernandez, P Evra, R van Persie - J Evans-sam, P Cisse, J Perch
8 | Strzały celne | 8 |
7 | Strzały niecelne | 7 |
5 | Strzały zablokowane | 3 |
2 | Rzuty rożne | 2 |
13 | Faule | 18 |
3 | Spalone | 0 |
3 | Żółte kartki | 3 |
0 | Czerwone kartki | 0 |
Widzów: 75596 | ||
Sędzia: Mike Dean |
David De Gea | Tim Krul | ||||
Patrice Evra | Fabricio Coloccini | ||||
Rio Ferdinand | Davide Santon | ||||
Jonathan Evans | Danny Simpson | ||||
Chris Smalling | Michael Williamson | ||||
Antonio Valencia | Vurnon Anita | ||||
Ryan Giggs | Papiss Demba Cisse | 80' | |||
Michael Carrick | James Perch | ||||
69' | Paul Scholes | Gael Bigirimana | 65' | ||
90' | Javier Hernández | Sylvain Marveaux | |||
Robin Van Persie | Demba Ba | 72' |
69' | Tom Cleverley | Sammy Ameobi | 80' | ||
90' | Darren Fletcher | Gabriel Obertan | 65' | ||
Anders Lindegaard | Shola Ameobi | 72' | |||
Nemanja Vidic | Robert Elliot | ||||
Alexander Büttner | James Tavernier | ||||
Scott Wootton | Shane Ferguson | ||||
Ryan Tunnicliffe | Adam Campbell |
Komentarz meczowy:
Newcastle United po bardzo emocjonującym meczu przegrało 3:4 na Old Trafford z Manchesterem United. Sroki były skazywane na porażkę, ale pokazały, że z pretendentem do mistrzostwa mogą walczyć jak równy z równym. Pomimo porażki podopieczni Alana Pardew nie mogą wstydzić się swojej postawy.W 28 minucie padła kolejna bramka dla Srok. Piłkę na prawym skrzydle dostaje niepilnowany Simpson, który podciąga parę metrów i decyduje się na strzał. Lot piłki przecina jednak Evans, który kieruje futbolówkę wprost do swojej bramki. Toon Army ponownie wpadają w szał radości, który nie trwa długo. Sędzia liniowy pokazuje pozycję spaloną Cisse i główny przychyla się do jego wersji. Rozwścieczony Pardew podbiega do Mike’a Deana, gestykulując w jego kierunku i można być pewnym, że nasz trener nie składał mu świątecznych życzeń. Mija kilka sekund i ponowny szał radości przyjezdnych kibiców. Sędzia zmienia zdanie i mamy 2:1 dla Srok! Tu trzeba pochwalić sędziego, ponieważ wykazał się zdrowym rozsądkiem i po chwili narady z jego pomocnikami naprawił swój błąd.
Mecz zaczął się wspaniale dla Srok, a nieustanny pressing i dobre ustawianie się w obronie przez naszych zawodników zapowiadało wyrównane zawody. I tak po fatalnym błędzie Carricka w 4. minucie meczu całe Old Trafford zamarło. Pomocnik Synów Albionu źle przyjął sobie piłkę na swojej połowie, co bez wahania wykorzystał Demba Ba przejmując futbolówkę i strzelając z dystansu, niepewny tego dnia De Gea „wypluł” przed siebie piłkę, a tam już czekał Perchinho, strzelając bramkę dającą nam prowadzenie 1:0!
Manchester United wrócił do gry w 25 minucie. Rzut wolny wykonywany przez Van Persiego nie został dobrze wybity przez obrońców, Hernandez przejął piłkę oddając strzał, który fenomenalnie obronił Krul. Niestety piłka odbiła się wprost pod nogi Evansa, który nie miał problemów z umieszczeniem piłki w siatce. 1:1.
To nie był koniec ofensywy The Magpies. Chwilę później rzut wolny z okolic 20 metra przed bramką Czerwonych Diabłów wykonuje Sylvain Marveaux, chwila niepewności i poprzeczka ratuje The Reds przed stratą bramki. De Gea mógł tylko przyklęknąć i modlić się, by piłka nie wpadła. Niestety wymodlił.
Tuż przed wyjściem piłkarzy na drugą połowę wyraźnie podirytowany Sir Alex Ferguson wciąż nie mógł się pogodzić z tym, że Mike Dean uznał gola Srokom. Wyskoczył najpierw do głównego, by potem przelać swoją frustrację na liniowego, który początkowo zasugerował pozycję spaloną.
Drugą połowę zdecydowanie lepiej niż pierwszą zaczęli gospodarze. W 58. minucie Patrice Evra oddaje strzał zza pola karnego, żaden z naszych zawodników nie zdążył z przykryciem Francuza i piłka tuż przy ręce Krula wpada do bramki. 2:2.
To jednak było za mało, by tego dnia zgasić nadzieję w sercach zawodników Alana Pardew. W 68 minucie piłkę na lewym skrzydle dostaje wprowadzony wcześniej Obertan, mija sprintem zawodników Manchesteru, po czym podaje płasko w pole karne, a tam już jest Cisse, który huknął na bramkę i 3:2 dla Newcastle.
Niestety chwilę później, bo w 71. minucie znowu mamy remis. Atak na bramkę Krula, strzał oddaje Van Persie, broni Krul, po czym obrońcy nie dają rady wybić piłki, którą znowu na 15 metrze dostaje Van Persie i gol na 3:3 dla Red Devils. Trzeba zauważyć, że przy tej bramce można mieć lekkie pretensje do arbitra, który nie zauważył uderzenia łokciem Colocciniego przez Van Persiego.
Po tej bramce Czerwone diabły rzuciły się do ataku. O centymetry chybia ponownie Van Persie, a zaraz potem nieporozumienia w obronie omal nie wykorzystał Hernandez, niecelnie główkując niemal na pustą bramkę.
Z kontrą wychodzą Sroki i wprowadzony Sammy Ameobi mijając dwóch zawodników w czerwonych strojach uderza anemicznie na bramkę i gdy każdy myślał, że nic z tego nie będzie, piłka odbija się od słupka i wpada w ręce zaskoczonego na bramce Hiszpana.
Jednak Srokom nie udało się wytrzymać z remisem do końca. W 90 minucie Hernandez dostaje dośrodkowanie w pole karne, obrona znowu popełnia ten sam błąd co wcześniej, nie wychodząc poprawnie na „ offside trap ” , Chicharito uderza na bramkę i niestety 4:3 dla Manchesteru United.
Sroki rozegrały świetną partię i powinny wygrać ten mecz. Trzykrotnie wychodząc na prowadzenie za każdym razem obrona popełniała błędy, nie mogąc wytrzymać presji ze strony gospodarzy, co niestety tak doświadczona drużyna jak Manchester wykorzystała bezlitośnie. Na pochwałę zasługuje dobrze przygotowana taktyka przez Alana Pardew, która przez większą część meczu była nie do rozgryzienia dla Sir Alexa Fergusona. Niestety po raz kolejny objawiła się krótka ławka rezerwowych, w szczególności brak obrońców, którzy mogliby zastąpić w końcówce zmęczonych Williamsona oraz Simpsona. Miejmy nadzieję, że to nie był jednorazowy wyskok naszych graczy i z takim zaangażowaniem oraz ambicją będą grali już w sobotę z Arsenalem jak i w pozostałych meczach sezonu.