19.04.2015, St. James' Park, Newcastle
33 kolejka rozgrywek
Newcastle 1-3(0-1) Tottenham
Colback 46 - Chadli 30', Eriksen 52', Kane 90'
6 | Strzały celne | 6 |
5 | Strzały niecelne | 8 |
5 | Strzały zablokowane | 4 |
4 | Rzuty rożne | 3 |
11 | Faule | 13 |
1 | Spalone | 5 |
2 | Żółte kartki | 3 |
0 | Czerwone kartki | 0 |
Widzów: 47427 | ||
Sędzia: Kevin Friend |
Tim Krul | Michel Vorm | ||||
Fabricio Coloccini | Danny Rose | 82' | |||
Michael Williamson | Jan Vertonghen | ||||
Daryl Janmaat | Eric Dier | ||||
75' | Vurnon Anita | Federico Fazio | |||
Ryan Taylor | Paulinho | 88' | |||
Jack Colback | Erik Lamela | ||||
45' | Mehdi Abeid | Nacer Chadli | 78' | ||
45' | Yoan Gouffran | Christian Eriksen | |||
Rémy Cabella | Nabil Bentaleb | ||||
Ayoze Pérez | Harry Kane |
75' | Adam Armstrong | Ben Davies | 82' | ||
45' | Gabriel Obertan | Ryan Mason | 88' | ||
45' | Sammy Ameobi | Mousa Dembélé | 78' | ||
Freddie Woodman | Brad Friedel | ||||
Jamie Sterry | DeAndre Yedlin | ||||
Olivier Kemen | Roberto Soldado | ||||
Emmanuel Riviere | Andros Townsend |
Komentarz meczowy:
Sroki gładko przegrały dziś szósty kolejny mecz w Premier League wyrównując tym samym niechlubny rekord z poprzedniego sezonu.
Fani nawoływali przed spotkaniem, by w ramach protestu zbojkotować dzisiejszy mecz. Na trybunach w efekcie zasiadło 47 427 widzów, co jest najniższą frekwencją w obecnym sezonie, ale nie wynikiem dramatycznym. Lutowy pojedynek ze Stoke City przyciągnął na St. James' Park raptem 200 osób więcej.
Piłkarze z całą pewnością nie nagrodzili kibiców, którzy woleli wspierać drużynę z trybun, zamiast przyłączyć się do protestu. Tylko w otwierających minutach Sroki były równorzędnym przeciwnikiem dla gości z Londynu. Znów aktywny był Perez, Hiszpan jednak aktywny jest zawsze, acz skuteczny ostatni raz był, gdy klubowym korytarzem przechadzał się jeszcze Alan Pardew.
Jeśli John Carver ma choć ciut oleju w głowie, po tym spotkaniu przestanie powtarzać, że chciałby na stałe objąć posadę pierwszego trenera Newcastle. Pod okiem Anglika żaden aspekt gry zespołu nie uległ poprawie. Defensywa nadal jest elektryczna i niepewna jak wygrana w Toto Lotka. Dziś środek obrony bezczynnie przyglądał się jak przed polem karnym hasa Chadli, aż pomocnik znudził się najwyraźniej bieganiem i huknął z dystansu, pokonując źle ustawionego Krula.
Krul nie popisał się również po przerwie. Dośrodkowania Eriksena z rzutu wolnego nie zdołał zamknąć żaden z piłkarzy gości, a bezczynność obrony Newcastle można by nawet nazwać sprytną taktyką, bowiem kontakt z piłką któregokolwiek z piłkarzy Tottenhamu zakończyłby się uniesieniem chorągiewki przez arbitra liniowego, nikt jednak nie przywidział, że Krul przepuści dośrodkowanie do bramki.
Bramka Eriksena sprawiła, że Tottenham znów wyszedł na prowadzenie, bowiem chwilę po zmianie stron do siatki trafił Colback. Były gracz Sunderlandu podwoił tym samym zdobycz bramkową Srok w ostatnich dwóch miesiącach.
Piłkarze Carvera starali się doprowadzić do wyrównania, jednak przeciwnicy bez kłopotów utrzymywali ich z dala od własnego pola karnego, a po nielicznych strzałach z dystansu piłka lądowała bliżej protestujących po za stadionem kibiców, niż bramki rywala.
W doliczonym czasie gry, po błyskawicznej kontrze na listę strzelców po raz 30. w obecnym sezonie Premier League wpisał się Harry Kane, co wystarczyło, by fani Newcastle opuszczać zaczęli stadion. Widok smutny jak samolot z banerem przypominającym, że Sunderland wyrównał rekord pięciu derbowych wygranych z rzędów, który kilka razy przeleciał w pierwszej połowie nad St. James' Park.